Obiecałam pokazać zdobycze z ostatniego pchli targu to pokazuje.
śniegowce lenkowe
dokładnie takiej rzeźby szukałam do sypialni
artysta o cudnym nazwisku Cesarz, autor rzeźby, dorzucił dla Len anioła
wachlarz to marzenie Leny, pochodzi z domu o którym wiele może powiedzieć przyjaciółka Kasia :)
środa, 23 września 2009
piątek, 18 września 2009
mix jak zawsze
wreszcie nastał ten czas kiedy to w tygodniu się pracuje a w weekendy nadrabia to co stracone po drodze.
zleceniodawca jednego projektu nie odzywa się od 3 dni więc spisuję go powoli na straty. a szkoda.
ale ... nie takie świństwa ludzie robili więc i to przeżyję.
nie zamierzam się wkurzać...
----
zdjęciowo dziś nieco. poza tym pozytywna energia mimo nocy totalnie niespokojnych z powodu Leny.
ale ... co nas nie zabije to nas wzmocni.
dziś spotkanie u kochanej K. jutro cały dzień z JK, w nd pchli targ staroci.
---
pieprz i kawa na jednym parapecie stały...
nasza welnota to żywioł, bardzo trudno ją dogonić aparatem
dziadkowie i pradziadkowie z wnuczką i prawnuczką
za tym kolorowym balkonem z praniem kwiatami poduchami - będę tęsknić!
wrzosy obowiązkowo we wrześniu
to aż dziw, że ta dwójka zasiadła i siedziała nawet 3 minuty spokojnie...
wybieramy się czasem na stragany odpustowe...
wybieramy...
i gotowe!
miły prezent wczoraj przyszedł od Agi z Oazy (BARDZO DZIĘKUJĘ!!!)
a JK rozpieszcza mnie słodyczami z Krakowskiego Kredensu
obawiam się, że te słodycze nie postoją zbyt długo na stole!
zleceniodawca jednego projektu nie odzywa się od 3 dni więc spisuję go powoli na straty. a szkoda.
ale ... nie takie świństwa ludzie robili więc i to przeżyję.
nie zamierzam się wkurzać...
----
zdjęciowo dziś nieco. poza tym pozytywna energia mimo nocy totalnie niespokojnych z powodu Leny.
ale ... co nas nie zabije to nas wzmocni.
dziś spotkanie u kochanej K. jutro cały dzień z JK, w nd pchli targ staroci.
---
pieprz i kawa na jednym parapecie stały...
nasza welnota to żywioł, bardzo trudno ją dogonić aparatem
dziadkowie i pradziadkowie z wnuczką i prawnuczką
za tym kolorowym balkonem z praniem kwiatami poduchami - będę tęsknić!
wrzosy obowiązkowo we wrześniu
to aż dziw, że ta dwójka zasiadła i siedziała nawet 3 minuty spokojnie...
wybieramy się czasem na stragany odpustowe...
wybieramy...
i gotowe!
miły prezent wczoraj przyszedł od Agi z Oazy (BARDZO DZIĘKUJĘ!!!)
a JK rozpieszcza mnie słodyczami z Krakowskiego Kredensu
obawiam się, że te słodycze nie postoją zbyt długo na stole!
środa, 9 września 2009
09.09.09
fajna data więc ku pamięci - foto.
taka mała wodna arteterapia
tego małego w rogu uwielbiam
Chopin przed Palmiarnią w Gliwicach
Mimozami jesień się zaczyna...
Dionaea najedzona
Zaprawy (znów arteterapia) do mojego kredensu
taka mała wodna arteterapia
tego małego w rogu uwielbiam
Chopin przed Palmiarnią w Gliwicach
Mimozami jesień się zaczyna...
Dionaea najedzona
Zaprawy (znów arteterapia) do mojego kredensu
Subskrybuj:
Posty (Atom)