piątek, 7 stycznia 2011

noworoczne twory

Odkąd w domu jest Singer pomysły same przychodzą do głowy. Szkoda tylko, że czasu mało żeby owe pomysły urzeczywistniać. Ale część się udaje. Wypatrzyłam kiedyś w Promodzie spódnicę z kolorowymi taśmami. Niestety była marszczona na gumach z obu stron i na moich biodrach wyglądała fatalnie. Postanowiłam uszyć sobie podobną. Jest nieco krótka więc wkrótce doszyję sobie dżinsową falbankę, no i pozostaje mi schudnąć jakieś 5 kg żeby dobrze w niej wyglądać ale to już wkrótce:) Pierwszy raz robiłam sama formę i pierwszy raz szyłam spódnicę - wyszła o jeden rozmiar za mała. Ale człowiek uczy się na błędach i następna będzie już lepsza.



Połowę grudnia przeszukałam czapy szale i inne nakrycia głowy dla Leny. Nie znalazłam takich, które by mi pasowały. Wreszcie zakupiłam nieco polaru i uszyłam kilka kompletów. Wszyscy zadowoleni:)







8 komentarzy:

notonlywhite pisze...

brawo:))

lejdik pisze...

Super kompleciki dzieckowe:));)
Wiesz co, a tak myślałam- jakbyś te taśmy na spódnicy puściła pionowo...wyszczupliłabyś biodra i wydłużyła (optycznie) nogi...dla nas, babeczek 'z doopką' tylko pionowe wzory, rozcięcia, kontrafałdy;))
Pozdrawiam, a podglądam Twoje prace, bo sama mam zamiar w niedalekiej przyszłości zaprzyjaźnić się ze swoją maszyną, ale ponieważ nie potrafię jej nawet uruchomić, to póki co podglądam jak to robią inni i zazdroszczę umiejętności!!

stula pisze...

Lejdik - dzięĸi za pomysł z tym "pionem" to pewnie jest myśl! I pozdrawiam serdecznie:)

lejdik pisze...

Uff, cieszę, się że nie poczułaś się urażona moim spostrzeżeniem...ale po prostu sama po sobie wiem, jak trudno jest wyeksponować to co mamy najfajniejszego, gubiąc bioderka..po drodze;))Pozdrawiam również!:)

stula pisze...

Oj tak Lejdik - te bioderka, ale na szczęście od 17 listopada jestem na diecie MM i zgubiłam do dziś 14cm z bioder i ogólnie 13 kg a to jeszcze nie koniec:)
I nie obrażam się no co TY!

lejdik pisze...

Woow- 14cm z bioder- hmm, brzmi naprawdę dobrze!!:))Gratuluję i trzymam kciuki aby nie brakło Ci samozaparcia w stosowaniu diety!!Ja muszę poodchudzać męża, ale póki co rzuca palenie i odgraża się , że na tym etapie- żadnych marchewek wsuwał nie będzie...Faceci;/

j. pisze...

witaj...pomysł na spódnicę świetny,taśmy piękne.czy mogę się wzorować na Twoim pomyśle.Bo w domku spódnica leży,taka smutna jakaś a taśmy też są:) pozdrawiam.

stula pisze...

Julia - pewnie! miło mi:)