środa, 24 sierpnia 2011

kuchnia - mała zmiana

Moja pierwsza własna kuchnia, zrobiona od początku po mojemu w końcu znudziła mi się tylko dlatego, że jedyną rzeczą pozostawioną po poprzednich właścicielach były płytki/kafelki na ścianie - zrywanie ich mnie przeraziło. Będąc na wakacjach, Mimi dała mi radę co do farb. Miałam duszę na ramieniu czy wyjdzie ale udało się, podwójna warstwa alkaidowej farby Tikkurila Otex Adhesion Primer a na to Śnieżka do kuchni i płytki są idealnie śnieżno białe i matowe. Ściany z moreli przemalowałam na białe i powoli spełniam marzenie mojej kuchni. Do szczęścia brakuje mi poniższych elementów, ale to wkrótce, część już idzie pocztą a część zakupię w najbliższym czasie. Zamiast zazdrosek powieszę dwa kwietniki, na ścianie umieszczę dwie duże półki na książĸi kucharskie, ławka do rogu i uchwyty na ściereczki.






A tak było jeszcze wczoraj rano:



A tak już dziś:



To wogóle pierwszy zapis Lenki swojego imienia:)










8 komentarzy:

j. pisze...

Jaka Ty zdolna:) piękna wyszła...jasna...świeża...

aagaa pisze...

No rewelacyjna zmiana!!!Płytki o niebo lepiej teraz wyglądają!!!
Pozdrawiam

Mrówka pisze...

piękna:D

notonlywhite pisze...

dobry pomysł:)

lolabrigida pisze...

Mam pytanko czy przed położeniem tikkurili matowiłaś płytki?

stula pisze...

Lolabrigida - nie, jedynie je wymyłam z tłuszczu.

Marta pisze...

A ta ława na zdjęciu jest śliczna, szukam takiej i nie mogę nigdzie znaleźć :(

stula pisze...

Marto - ta ława to nasza kochana Ikea - http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00091463