Boże, spraw, żebym nie tylko patrzyła, ale i widziała. żebym słyszała, a nie tylko słuchała. żebym była uczciwa w tym moim pisaniu.
jeszcze przed śmiercią dała mi GO na pamiątkę. potem ja głupia dałam GO na jakiś czas żeby dzielnie Ją strzegł w trakcie choroby i operacji i całego tego czasu wychodzenia z. no i Ona GO tak zwyczajnie ZGUBIŁA. koniec historii. smutno i przykro bo to była jedyna materialna pamiątka po zmarłej babci.
dzieje się dużo i właściwie nic się nie dzieje. pracuje sporo ale efekty są ledwo namacalne. budzik 6:15 – galop - sen 23:00. rutyna, że aż boli. ale...zdarzają się miłe chwile. poważnie zdarzają. telefon o nagrodzie w wygranym konkursie za najlepszy felieton w tyskiej ps. połowę kwoty idzie do skarpety na gorsze czasy, połowa do worka w ramach oszczędności na. uśmiechy malców w akcjach feriowych. nagły wysyp żonkili w kuchni. odstersowanie się oprócz neospasminy podstawą jest basen, solarium, masaż, spacer po lesie. wracam z pracy nr 1, z pracy nr 2, z basenu, od przyjaciółki ... w głowie mi świta: halo halo absurdy nas zjadają, niedorzeczności! mimo to mam wrażenie, że spokojniej w tym tygodniu odpowiadam; stoicki spokój przybrałam jako formę wyrażania siebie, jako formę współpracy z kimkolwiek. w słuchawkach Alanis śpiewa, że będzie dobrze to staram sie jej mocno wierzyć. i tyle. naciągam ową czapkę bardziej na twarz, zakładam grube skarpety i walczę mimo wszystko z głową wyprostowaną.
odnośnie sceny politycznej wiem tyle, że robi sie coraz smutniej. uczono mnie kiedyś, że sprawowanie władzy demokratycznej przybiera dwie formy. albo polega ona na wspólnym szukaniu dobrego wyjścia z sytuacji i wspólnie podejmowanych decyzjach. albo polega ona na znajdywaniu sobie wroga i robieniu wszystkiego byleby mu zaszkodzić, byleby dopiec i zdeptać. obawiam się, że w obecnej sytuacji mamy na nasze nieszczęście tę drugą wersję.
jak słucham młodego, że wstaje o 7:00 i jak wraca do domu o 17:00 to jest tak zmęczony, że idzie spać - to w zasadzie nie wiem czy się śmiać z niego, że taki sierota czy opieprzyć go, że takich rzeczy nie mówi się głośno bo to wstyd. wstyd w porównaniu z tym jak zapieprzają inni i nie narzekają!
mój zapracowany i zmęczony JK dziś na dyżurze więc idę do łóżka z Sonią Raduńską i jej Białymi zeszytami. może mi się przyśni Twoja twarz i ciepłe ręce? Kocham Cię!!!
...pewne islandzkie podanie mówi o ukrytym ludzie, który żyje pośród kamieni i lawy poszarpanych gór...
...pochodzący od starożytnego "ducha-stróża" ukryty lud występuje w wielu formach...
...malutkie balómalfal żyją w kielichach kwiatów...
...natomiast buaalfar zamieszkują farmy...
...w takim właśnie, tajemniczym, ukrytym świecie zrodziła się muzyka Sigur Rós...
hafssól
bakvið skýjaból vaknar sól úr dvala
svalar sér við kalda dropa regnsins
leikur sér við heita loga eldsins
býr til regnboga
nadmorskie słońce
zza statku chmur, słońce budzi się z letargu
odświeża się maleńkimi kroplami tęczy
bryka z gorącymi płomieniami ognia
tworzy tęcze
echhh... powiedz mi mój kochany, że kiedyś położymy się na plaży gdzieś na innym kontynencie i namalujemy tęczę palcem na niebie a ciepłe promienie słońca zagrają nam do taktu ... byle do przyszłej wiosny! razem damy radę
9 komentarzy:
myślę, że to może jeszcze nastąpić w tym roku co?
co do narzekających: ja już nie staram się nawet komentować bo żal by mi było tych słabeuszy gdyby mieli odwalać przynajmniej w połowie tego co inni.
przytulam pączkowo!
muzyką żeśmy się zarazili.
polityka. mamy takich polityków jakich mamy innych nie mamy trzeba słuchać tych co mamy - bylebyśmy nie stali sietacy jak oni!
reszta, tak wiem, depresja zimowa.
u mnie to samo, szukam alternatywnie wesołych zajęć w oderwaniu od rutyny i głupich zajęć.
ale namieszałam. idę po kawę.
odnosnie polityki to szkoda słów. btw jak wyglada kaczynski w spodniach giertycha?
kaczynski wyglada przez rozporek ;)
hahahah. dobra. a tak w ogóle chcialam rzec że czasem nawet i Ci co do 7 do 17 pracuja moga byc zmeczeni [vel JA] co nie znaczy ze inni nie.. no bo skoro inni dluzej zapierdzielają to są bardziej .. no kwestia wykonywanej pracy a nie kwestia godzin.
ja czasem sie tez zastanawiam czy ja moze przesadzam?> albo zbyt leniwa jestem i nie ganiam do kilku prac i w ogole.. ale mam w dupie zastanawianie sie.
czasem padam o 18tej i tyle. taki organizm moze, albo co..
w kazdym razie jeszcze co to ja chciałam?.. aaaa/. fotka fajna. marzy mi sie Islandia choc w Norwegii czułabym sie chyba lepiej. Moje marzenie takie ciche... Norway.. kiedyś..
aaaaaaaaaaaa sigur ros to w ogole poezja jest....:)
Ileż jest "ducha" w takich materialnych pamiątkach...
w galopie, dzień - ksero, tylko spać chciałabym umieć chodzić o 23, a nie spać po 5 godzin...
wiosny nam trza.. :-) pozdrawiam!
gratuluję zwycięstwa w konkursie i posyłam wieczornego pączka :)
jasne, że masz rację - to zależy kto jaką pracę wykonuje. miałam na myśli gostka, który od tej 17tej śpi do 20tej by potem do północy chlać piwo w barach. i tak dzień w dzień. ale on jest najbardziej zajechany z całego świata gdybyś go tak posłuchała.
;) ludzie rozni som ;)
Prześlij komentarz