głowę mi rozsadza. może przez niedoszłą burzę a może przez to, że spałam dwie godziny bo poprawiałam pracę bieszczadzką. właściwie to tworzyłam ją na nowo (bo się komuś do promotora nie chciało chodzić). przestaje powoli lubieć ten region przynajmniej na papierze. ale obiecałam, zrobiłam, o piątej nad ranem posłałam. koniec.
parę wniosków z dnia dzisiejszego.
zasada numer jeden przy karaniu dziecka: 'możesz mnie ukarać ale najpierw pokaż, że mnie kochasz'.
trzeba się nauczyć umieć wyszukać miłość w codziennych szarych momentach życia. miłość nie jest piękna i różowa. miłość to czasem cierpienie. ale warto mówię Wam warto. warto w niej trwać. wiem, że może brzmi to banalnie. ale tak sobie mocno to utrwaliłam w głowie w środku.
wychodząc od petentki po 1,5 godzinnej rozmowie - nauczyłam się od niej sporo dobrego. skatowana kobieta mówi, że właściwie mu wybaczyła, że właściwie kocha go do tej pory. tylko że nie pozwoli już więcej na upokorzenie. odeszła i choć ból pozostał to widziałam w jej oczach coś niesamowitego - walkę do prawa o swoje szczęście. (mówię Wam to chyba moja jedyna taka podopieczna).
w Polityce o nas czyli o ekskribicjonistach; scribere znaczy pisać. nie zdawałam sobie sprawy z takie ogromu i popularności.
- co jest ważne wiedza czy zainteresowanie?
- nie wiem, nie interesuje mnie to.
i jeszcze wierszyk:
któż wie co zapisane masz przeżyć
jakimi rzekami jeszcze popłyniesz
lecz warto kochać ufać i wierzyć
bo życie to taniec
na pajęczynie
POLECAM Z CAŁYCH SIŁ FELIETONY TEGO PANA
"Mój nieżyjący przyjaciel, wybitny socjolog Winicjusz Narojek mówił, że aby mu było w życiu dobrze, potrzeba trzech rzeczy: żeby go rano ktoś pogłaskał po głowie, w ciągu dnia ktoś odrobinę pochwalił, a wieczorem żeby mógł wypić trzy kieliszki wódki." (o skromności)
8 komentarzy:
niesamowite, że są takie kobiety, które mimo wszystko trzymają się i chcą walczyć. podziwiam.
buziaki. miłego i spokojnego wieczoru
mój ojciec nie bił
mój ojciec dobił nas psychicznie
czasem to gorsze niż policzek
przemoc fizyczna jest na równi podła z przemocą psychiczną.
miłość w codziennych szarych momentach życia....
podzieiwam Cię za wiele, ale za docenianie tego tak otwarcie i zaciekle chyba najbardziej
powiem Ci jak tak sobie Ciebie poczytam to wiarę mi przywraca, ehh....
buziaki!
Ty dostałaś mojego ostatniego maila?
myślę, że przemoc w rodzinie w jakiejkolwiek formie jest podła i należy z nią walczyć. wiem tylko, że w większości przypadkach brak na to odwagi i siły. niestety.
(dla mnie jesteś przykładem o tyle radosnym, że Wy WYGRALIŚCIE!)
tak, takie kobiety to rzadkość. takie świadome własnych uczuć i zarazem tak silne, żeby nie zatracać się w tych uczuciach bez reszty, by pamiętać o sobie.
a ten cytat na końcu - fantastyczny.
Prześlij komentarz