środa, 29 września 2010

to nic, że pada...



jakiś czas temu złożyłam Lenkowe krzesło sprzed dwóch lat. powstała pusta ściana. zakupiłam więc rogowe półki i powstał mały zielny kącik.



w SH zakupiłam za jedyne 15 zł zegar o jakim marzyłam.



nie powiem, lubię ten warsztat. Łucznik z 1982 roku. prezent od Mamaszy.



wakacyjnie uszyłam koc polarowy.



a dziś dokończyłam kamizelkę Lenie. świąteczną już. wszak lista prezentów świątecznych już się pisze:)

3 komentarze:

aagaa pisze...

Jak ładnie u Ciebie! Tak kolorowo!
Pozdrawiam

cypisek pisze...

Jest ślicznie :)

Missy pisze...

Hej mam nadzieję ze mój mail z odp. doszedł do Ciebie...Hi hi ale numer Twoja maszyna ma tyle lat co ja :-)
Pozdrawiam Ciepło...