środa, 21 grudnia 2005

21.12.2005r. kochaj mnie mimo wszystko...

mamona i prezenty
życzenia i pretensje
płacz i śmiech
pośpiech i rutyna
zimno i ciepłe łzy
skupienie i wewnętrzny niepokój


- to coroczny przedświąteczny misz-masz po którym następują dwa dni w trakcie których wszyscy dla wszystkich chcą być mili i uprzejmi. jak dobrze, że w trakcie tych dwóch dni nie muszę oglądać nikogo kto sprawia, że ten czas przedświąteczny jest zwyczajnie okrutny!!!

"... a ty kim? kim dla mnie mógłbyś być. może czymś w dotyku miły tak jak plusz?"

9 komentarzy:

stula pisze...

mi niedobrze!

MERVOL pisze...

Więc odpocznij... od świąt ;]

http://mervol.glt.pl

mary pisze...

notka a propos wlasnie u mnie.. bo jakos podobnie..

a w ogole to ten Hey mnie strasznie roztkliwia. ryczec mi sie chce na tym kawalku..

dzien dobry pisze...

jakże prawdziwe zestawienie :)

PiotrTen pisze...

i tak co roku; ważne żeby umieć się wyłączyć; totalnie wyłączyć się tuż przed Wieczerzą i spróbować walczy o siebie, robić to co się lubi, kochać tak jak się umie najlepiej, być soba od początku do końca!

kochanych świąt!!!

niby pisze...

nie wiem dlaczego akurat teraz w ludziach tyle obciachu!
jaki absurd!
jaka paranoja!

cóż, pewnie nie jestesmy lepsi.

APELUJE O SPOKÓJ!

nie-ma pisze...

no nie! właśnie nucę tego Heya pluszowego, a tu patrzę, a stula też;) pozdrowienia od serca do serca bratnio-muzycznego!

andalo pisze...

bo to zagonienie przed świętami zawsze jest najgorsze, człowiek chciałby myśleć już tylko o świętach, a tak w pracy sajgon, gdzie się nie obrócisz, straszliwy tłok i kolejki, a zakupy musisz przecież robić... ja jestem już zwyczajnie zmęczona tą bieganiną, mimo, że nie mam na głowie domu i przygotowania świąt, a jadę na gotowe...

olga pisze...

a tam wytrzymamy mówię Wam!
i będzie błogo... już w krótce...