Zastanawiam się, czy jeśli nie piszę bo albo czasu nie ma, albo zwyczajnie mi się nie chce to czy ma sens pisanie w formie odnotowywania wydarzeń bieżących? Przyznaje się. Bieganina. Ot co.
Trochę bywamy w lesie i wtedy są to jedyne chwile intymności, spokoju, wolności i szczęścia. Odpoczywamy połowicznie. Zawsze jednak to coś. A tak poważnie, wieczorami zamykam drzwi domu za sobą i wiem, że jestem na czas jakiś odizolowana od tego wszystkiego co na zewnątrz. Wiem, że zaraz wróci jk i będzie bezpiecznie i ciepło. Wiem też, że przenigdy nie chciałabym mieszkać z kimkolwiek jeszcze (oprócz potomstwa własnego przyszłego rzecz jasna). Wiem też, że parę spraw zawodowych nie poszło w tę stronę którą bym sobie życzyła; płakać nie będę, zacisnę bardziej pięści – w sensie nauczę się dzielnie znosić czasem smutne doświadczenia. Zrobiłam zdjęcia jaskółce która karmi młode. Taki obrazek lata z truskawkami także. Odpoczęłyśmy z A. w genialny sposób. Dzięki Ci za te parę chwil w słońcu, zieleni, rozmowie przede wszystkim. Poczucie, że jest ktoś kto rozumie fabrykę jest sprawą oczyszczającą i ważną. Co jeszcze? Na mundialu kibicuje Czechom, meczy nie oglądam. Idę dalej pracować. To tymczasem!
5 komentarzy:
tymczasem!
ja też za Czechami. a smutne doświadczenia z perspektywy czasu okazują się czasem zbawienne.
no tylko moja droga z ta praca to uwazaj, trzeba sie troszku oszczedzac nie? dobrze ze macie las
tak, spacery po lesie to jest jedna z najbardziej uspokajających i wyciszających rzeczy, dobrze, że możecie je w miarę często odbywać!
zazdroszczę tego poczucia bezpieczeństwa wypływającego z relacji z kimś bliskim - bo o tym tak naprawdę piszesz - to jest cudowna rzecz!
Ehh..dzisiaj właśnie zrobiliśmy sobie mały spacerek po Jurze, w szczególności po lasach. I oczywiście nie obyło się z wlezienia na skałkę, z której potem nie umiałam zejść. Ale zrobiłam z siebie widowisko ;)
A meczy też nie oglądam..
:)
Prześlij komentarz