niedziela, 13 sierpnia 2006

notatki zebrane (13.08.2006r.) w spokojną niedzielę.

Powtórzenie

„Mówcie, co chcecie, ale jest to bez wątpienia jedno z najważniejszych zadań nowej filozofii. Powtórzenie określa to, co Grecy nazywali „wspomnieniem”, zaś nowa filozofia twierdzi, że życie to powtórzenie. Czym byłoby życie bez powtórzenia? Kto chciałby być tablicą, na której czas co chwila piesze inne słowa, lub nagrobkiem z zatartym napisem? Kto chciałby podlegać nieustannej zmienności Nowego, które wciąż od nowa bałamuci duszę? Gdyby Bóg nie zechciał powtórzenia, nie powstałby świat. Bóg wybrałby wówczas łatwe plany nadziei lub odwołał wszystko, zachowując wspomnienia. Nie zrobił tego: dlatego istnieje świat. Istnieje, bo jest powtórzeniem. Powtórzenie jest rzeczywistością i powagą bytu. Ten, kto wybrał powtórzenie, dojrzewa w powadze”. (Soren Kierkegaard)

powtórzenie oparte jest na istnieniu i działaniu pamięci. człowiek istnieje i egzystuje o tyle, o ile ma zdolność pamiętania i gospodarowania zasobami pamięci. pamięć określa naszą osobową tożsamość. istnieją dwa zasadnicze impulsy egzystencjalnej wędrówki – pragnienie i tęsknota - mają charakter dwoisty: jednakowo pobudzają ruch naprzód, co wstecz, dążenie „ku dali”, co powrót. powrót czyli powtórzenie. pragniemy powtórzenia, bo tęsknimy do miejsca stałego. łakniemy powtórzeń, bo tęsknimy do zakorzenienia. pragniemy powtórzenia jako uobecnionej przeszłości. pragniemy powtórzenia, aby utwierdzić się w poczuciu naszej zakorzenionej w Bycie tożsamości. pragniemy powtórzenia, aby mocniej być...

---------------------------------------

chrześcijaństwo zaczyna się tam, gdzie wchodzimy z przyrodzoności w sferę łaski. życie łaski rozwija się wraz ze wzrostem trzech cnót teologicznych: wiary, nadziei i miłości. jeśli wiara jest karłowata, nadzieja kiepska, a miłość mała, to wtedy chrześcijaństwo jest iluzoryczne. chrześcijaństwo jest tam, gdzie żyje się wiarą, nadzieją i miłością.
--------------------------------------

myślę o małym, oblanym wodami trzech ciepłych mórz, miejscu na ziemi, gdzie konflikt nigdy się nie kończy. okresowo przygasa, potem znów strzela wysokimi płomieniami. myślę o małym narodzie i jego tragicznych dziejach, złożonych z wypędzeń, niewoli i rozproszeń. o Egipcie, Babilonie i Rzymie, o średniowiecznych gettach i hiszpańskich stosach, o nowożytnych pogromach, o niepojętej Zagładzie, o okruszynie ojczyzny, otoczonej przez nieprzejednanych wrogów. myślę o Narodzie Wybranym i o tajemnicy wyborów Pana. świat zawsze patrzy na to miejsce z niepokojem, ma krańcowo różne opinie, łagodzi, podburza, protestuje, nawołuje i krzyczy tym głośniej, im mniej wie, co z tym problemem zrobić.
--------------------------------------

siedziałam wieczorem na balkonie, wdychałam powietrze z podszewką niedawnego żaru i słuchałam prognoz. w środę 32 stopnie, we wtorek 33, w piątek 34. nagle pomyślałam – a gdyby tak to się już nie zatrzymało? gdyby coś się zepsuło w kosmosie i temperatura zaczęła regularnie i szybko wzrastać, powiedzmy o jeden stopień co tydzień, w miesiącu o cztery stopnie, w ciągu dwóch o osiem itd. najpierw żółknie cała roślinność i zwija się w szeleszczące rurki, potem zaczynają spadać ptaki, potem ludzka skóra unosi się, nabrzmiewa i zaczyna pękać.... zmusiłam się do myślenia o czymś innym, ale tamte obrzydliwe obrazki natrętnie wracały. głupie myśli są najbardziej uporczywe, a najgłupsze przychodzą do głowy podczas upałów.
---------------------------------------

w „Jak to się robi?” Marcel Łoziński sfilmował pracę wziętego doradcy medialnego Piotra Tymochowicza. zgodnie z zasadą bohatera filmu, iż „człowiek człowiekowi produktem”, zostaje zorganizowany „casting na polityka”. w ten oto sposób przysłowiowy facet z przystanku o niesprecyzowanych bliżej poglądach może zostać wykreowany na partyjnego lidera, a w końcu na parlamentarzystę. Łoziński obnaża cały socjotechniczny mechanizm dzisiejszej polityki. ciarki przechodzą po plecach, kiedy patrzymy na zwycięzcę tego konkursu piękności. mam nadzieję, że wielu młodych ludzi odżegnujących się na co dzień od politycznych gestów, zrozumie po tym filmie, dlaczego warto mieć poglądy i głosować choćby nogami.

--------------------------------------

(dziękuję !!! za mądrość Pani Ewy Szumańskiej, Pana Stefana Świeżawskiego, Pana Bohdana Pocieja)

3 komentarze:

PT pisze...

poczekaj na spokojnie całość poczytam wieczorem. bo to nie jest wpis zwykły blogowy.

olga pisze...

wydrukowałam i czytam krok po kroku.

(jak przygotowania weselne?)

niby pisze...

o bosz...