piątek, 1 września 2006

01.09.2006r.

w piątek po 16-tej jestem już jakby spokojniejsza. sącząc białe wino odkurzam wieczorem kawał muzycznego światka z lat moich szesnastu. mam ciary na plecach i mnóstwo wspomnień. nawet, choć niskich lotów ale za to ile w tym miłości. okna drzwi wrażenia wszystko to przez wrażliwość, przez uczucia, przez szukanie wiecznego szczęścia. Ćma zaczyna to samo liceum co ja w 1994r. powodzenia moja mała. będzie dobrze.

2 komentarze:

elik pisze...

Przez ostatni tydzień wracałam do domu z pracy tak wymiętolona że nadawałam się tylko do tego by zwinąć w kłębek i spać. A o co chodzi? A o to, że piątek po 16 przywitałam jak zbawienie :)) Ciężko jest powrócić do rzeczywistości po wakacjach, he he...

siencja pisze...

Moja najmłodsza Siostra też zaczęła liceum...