Póki co, słonie czekają by stać się kołderką Leny.
W poniedziałkowe rozleniwienie, uciekając od pracy zawodowej uszyłam mega torbę jabłkową i kolejne koszyki. W planach mam uszycie lnianej torebki z malunkiem własnym i dużymi drewnianymi guzikami.
Oczywiście z cebulek, jak co roku, nie zakwitły ani szafirki ani hiacynty a krokusy.
A ulubioną bajką Leny jest oczywiście Fifi. Gdyby ktoś mógł się podzielić mailowo kolejnymi odcinkami to z góry dzięĸuję!
1 komentarz:
pięknaaaaa torba! szyj dalej, szyj!!
Prześlij komentarz