środa, 15 listopada 2006
15-11-2006
gdyby każdy dzień był taki jak wczoraj to gadałabym do siebie. za bardzo ścisnęłam sznurki i nie potrafię odpoczywać. znajomi piszą mi żeby robić to ile wlezie. szukam czegoś do pisania. szukam już zaczepek twórczych. dziś wpadnie S. na herbatę potem M. obciąć moje włosy. wieczorem marzę o warzywach nawet i gotowanych na parze ale w knajpie gdzieś między ludźmi. jestem stadną jednostką muszę rozmawiać, lubię słuchać i lubię jak mnie się słucha. dla wszystkich którzy martwią się o moje zdrowie pisze szczerze, że - boli mnie zrastająca się rana i pośladek od zastrzyków przeciwzakrzepowych; boli mnie prawe ramię i cała ręka prawa; lewa dłoń od welfronu i czasem plecy od leżenia. ale moi drodzy ogólnie jest dobrze i nie ma co narzekać. szwy wyciągnięte przez męża. nic tylko dochodzić do siebie. tylko muszę skupić się na czytaniu książek, jakieś film obejrzeć i nadal trwać w nurcie realnego optymisty... wogóle to zamierzam dziś upiec pierwsze ciasto w tym lokalu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
ciesze sie. dzięki za zdjęcia.
Najchętniej to bym padła na te ciasto ale sama leżę w łóżeczku i staram się skupić na książce.
Zdjęcie które przyszło jest BOSKIE wyglądacie BOSKO !!!
ech Ci zazdroszczę...
Hej Siostra!trzymaj sie zdrowo! popisze jak wroce z pracy i szkoly.
zdjecie cudne, dostalam jedno a drugie podpatrzylam na blogu!
wow!
Cudnie wygladacie! czekam na wiecej!
calusy i usciski
Prześlij komentarz