nie wiem czy dać się na nowo w to wciągnąć. muszę zdecydować czy na nowo rzucić się w stare-nowe. zacznę pod warunkiem że otoczę to swoimi warunkami. nocne dyżury w pogotowiu skończyły się klęską i rozchwianiem psychicznym. ale jak patrzę na mojego BH i jak on zapieprza i że jego dyżury coraz częściej i ... z drugiej strony wiem że jeśli odmówię zrobię to z honorem i poczuciem że nic nie straciłam nic nie zyskałam i wiem ile to wszystko mnie ewentualnie będzie kosztować.
wracam w sypiącym śniegu do domu spiesząc się mam poczucie dobrego nadchodzącego dla nas roku.
siedzimy przy choince i wymyślamy plan roczny. jemy pomarańcze. piotr twierdzi że obwisły mi piersi od zeszłego roku. faktycznie zapomniałam założyć jakikolwiek stanik. spieszyłam się od Anki ze szpitala. biedna najgrubsza na sali po dwóch seriach kroplówki czeka... a Nadce chyba dobrze jeszcze w bezpiecznym brzuchu mamy. wcale się nie dziwię wcale...
odkryliśmy dziś nową osobowość nowa szufladka. niezbyt przeze mnie poszukiwana a jednak jest. występuje. to posiadanie agresywnej, wszechwładnej i totalnej irracjonalności. nie sposób dotrzeć do takiego umysłu. próby rozmów będą mijały się z celem. bo w rozmowie chodzi nie o wymianę zdań ale o deklarację. żebyś mu przytaknął, przyznał rację, podpisał akces. inaczejw jego oczach nie masz znaczenia, nie istniejesz; ponieważ liczysz siętylko jako narzędzie jako instrument. nie ma ludzi - jest sprawa. umysł ten jest zamknięty, jednowymiarowy, monotematyczny, obracający się wyłącznie wokół jednego wątku - mojego wroga. z drugiej strony jest czego pozazdrościć. nie trapi ich myśl o tym że los człowieka jest niepweny i kruchy. obce są im pytania typu: co jest prawdą? co dobrem? co sprawiedliwością? nie znane są im rozterki typu: czy aby mam rację? ich świat jest prosty - po jednej stronie my, dobrzy ludzie, po drugiej oni, nasi wrogowie. ich światem rządzi czytelne prawo wyłączności - albo my, albo oni.
kolejny poznany taki człowiek przeważył o istnieniu kolejnej szufladki osobowości. uwaga na takich.
2 komentarze:
nie znosimy mówić o szufladkach wciąż naiwnie wierzę w przemianę człowieka;
stęskniłem się za Tobą zjadłbym americanę w ph co Ty na to?
a ja się zgodzę, są też i tacy, którzy szukają dworu. chociaż moja ulubiona szufladka jak wiesz to Vodnik Szuvarek ;)
Prześlij komentarz