1. jak rano otworzyłam oczy to ze wstydu wolałabym się zapaść pod ziemię. całe przedpołudnie myślałam nad tym i do teraz nie wiem dlaczego zachowałam się jak czysty łoś? bo tak sobie myślę, że to już przelało szalę tego, że od czasu do czasu widzę w krzywym lustrze coś „przeciwko”, że złe interpretacje, złe skojarzenia i ten cholernie głupio zakorzeniony dystans, że to wszystko mnie zjadło wczoraj wieczorem całą. i wyszło jaka jakaś mazgaja i niepozbierane dziewczę. może nawet i dobrze, że wyszło bo cały ten wstyd przynajmniej uzmysłowi mi jak wielce „do-nikąd” zaprowadzają paranoje i podejrzenia.
głupio się czuję. ciężko. wstyd mi.
tym bardziej, że ostatnie dwa tygodnie były na miarę naszego mistrzostwa świata.
PRZEPRASZAM.
2.jak świadomie robię coś przeciwko sobie albo zawalam z własnej i świadomej winy to długo nie muszę czekać na karę. są to drobnostki ale ostatnio przeraził mnie natychmiastowy oddźwięk. akcja – interakcja. uderzenie – oddanie. ping – pong.
3. od jutra zaczynam fabryczne kiblowanie przy biurku. dziś pożegnałam teren szokującymi widokami o których chcę szybko zapomnieć.
4. 20:00 po wszystkich obowiązkach leżę w solarium gdzie wywalam wszystkie psychiczne toksyny z łepetyny, gdzie myśli mi się najpozytywniej, gdzie słucham Claptona albo Collinsa i wtedy wszystko co złe nie jest już ważne.
5. pt – sb – nd. trzydniówka w wersji naszej ulubionej. pt inny i cichy. dzień pogrzebu Ojca Świętego. las rudzki. słońce na ławce. c i s z a. wieczorne spotkanie z profesorką i uczniami różnych roczników. nocna jazda do chatki. sb. kolejne zmaganie ze szlakiem na którym diabeł odbiera mi siły. kolejny raz Babia bez wiatru i większego zimna. nd. wdychanie chatki siebie śniegu muzyki drewna w piecu kurczaka i wszystkich innych przyjemnych przejawów bycia na osobności.
6. chciałam coś mądrze i polotnie.
chciałam.
5 komentarzy:
a ja czekam i czekam i czekam...pozdrawiam :)
ale to jest zapis bieżących wydarzeń, autentyczny, szczery na ile może być - nie przepraszaj za notkę :)
należałoby Cię czasem tak w dupę szczelić!
coż za spontaniczność...
ta niespójność i niezrozumiałość dla innych to takie moje ;)))))))))
pozdrawiam
Prześlij komentarz