wtorek, 15 listopada 2005

netshow i nie tylko 15.11.2005r.

dla takiego laika jak ja, jeśli mi to wszystko działa i mogę dzięki temu dwa razy szybciej pracować - to reakcja jest oczywista. serce mi bije szybciej i wyjść z zachwytu nie mogę do tej pory! jestem ciągle pod wrażeniem stałego łącza i niskiej ceny. jestem pod wrażeniem, że nie muszę już nigdzie się spieszyć. odtąd bowiem mogę wolno klikać w klawiaturę pisząc cokolwiek, czytając cokolwiek, robiąc tak w ogóle cokolwiek. niesamowite. ja wiem, że dla kogoś kto jest rozwinięty informatycznie o 20 klas wyżej to nic takiego. trzeba jednak uwierzyć mi, że radość odczuwam dzięki temu ogromniastą. do tego dochodzi notebook i flashpen i całe stado muzyki w uszach i ta wygoda przenoszenia danych we wszystkie miejsca w których pracuję. UNBELIEVABLE!

pewna część mojej pracy odbywa się jednak w terenie. oprócz wielu pozytywów o których wolałabym tu nie pisać, ma ona to do siebie, że mogę zakupić sobie po drodze na przykład dwa pączki naraz i zjeść ot tak. hmm... zaczęły się te dni w których to intensywniej myśli się o słodyczach. brrr.... właściwie zaczęło się od wczorajszego wieczornego gyrosa. i trwa... pomaga mi zielona herbata z opuncją figową. nie myślę o jedzeniu! nie mogę!

a Ty się Aneta nie śmiej. daj znać jutro co słychać.

jutrzejszy urlop przeznaczę (rano na wkłucie się w moją żyłę) na klikanie stukanie dopieszczanie kolejnego twórczego a jednak naukowego dzieła - żadna rewelacja, uwierzcie mi. pochlebiam sobie.

w najbliższym czasie koniecznie trzeba odwiedzić kurhan dwóch Stanisławów. górujący nad Radziechowami szczyt Matyski. to na tym szczycie zaczęto usypywać kurhan do którego domieszana zostanie ziemia z grobów dwóch Stanisławów: Pyjasa i Pietraszki. kurhan ma upamiętnić tragiczną śmierć tych młodych którzy pochodzili z Żywiecczyzny. jak wiadomo ciało skatowanego Pyjasa znaleziono 7 maja 1977r. w krakowskiej kamienicy. jedną z ostatnich osób, która widziała Pyjasa, był Pietraszko, jego szkolny kolega. Pietraszko utonął kilka tygodni po śmierci przyjaciela w Zalewie Solińskim.

z książek: „Pokalanie” Czerwińskiego, której nie polecam bo dołuje w dość specyficzny i agresywny sposób. ale „Szeroka woda „ Łukosza czy „Z głowy” Głowackiego no i „Statek” Łysiaka – a i owszem polecam. muzycznie: wciąż nieprzerwanie Annie Lennox, REM, Anouk, Garbarek, Cracow Klezmer Band i inne.



2516-4.jpg
PANORAMA BESKIDÓW Z MATYSKI

5 komentarzy:

angielski pisze...

gratuluje postępu! nie ma to jak stałka i dobry/wygodny sprzecior.

miłego surfowania.

Array pisze...

Jesteś wspaniala....a ten widoczek jeszcze wspanialszy ha ha..

evenflow pisze...

taaaaakiej to dobrze!
:)
nareszcie, gratulacje, nalezy sie stale juz na stale
trzymanko

PiotrTen pisze...

Matyska - znalazłem w sieci szlak; w sam raz dla nas z Anią na spacer niedzielny. Dzięki!!!

olga pisze...

byliśmy pod tym krzyżem Matyski rok temu.
gratuluje postępu, rozwój jest potrzebny, lepiej późno niż wcale.