niedziela, 21 listopada 2004

to approach the level

21 XI 04 Dzień P.S.
czasami wydaje mi się, że to się wszystko śni.
zima powitana na wczorajszym spacerze.
lubię jak masz taki właśnie humor; Boże, jak lubię.
patrzę i nie mogę uwierzyć że Ty to Ty taki właśnie kochany.
nieutulony jeszcze skrzypiący śnieg pod nogami.

wiem a raczej wiedziałam, że przyjdą te normalne ponure chwile i co wtedy? codziennie zdaje się jakieś egzaminy zaliczenia z życia, wydaje się człowiekowi że jest do nich przygotowany ale nie wiem przypadkiem czy nie wolelibyśmy wykuć jakąś partię materiału zdać zaliczyć zapomnieć.

potrafię cieszyć się wszystkim tym co mam.
przy nadmiarze wrażeń wyjazdów miejsc człowiek lekko się rozpieszcza i czasem zwykłe posiedzenie w domu przy kubku kawy i gazetach być może traci magię i gdzieś nad nami unosi się nuda.

a ja właśnie cieszę się z takich chwil, nawet gdyby to wyglądało inaczej; nawet jeśli pada od niechcenia pytanie ‘co robimy?’ bo w takie dni wystarcza mi może i głupia odpowiedź: ‘ co robimy? jesteśmy. jesteś Ty i jestem ja mamy ciepłe mieszkanie kawę i bieżącą wodę mamy stos książek i rzeczy nie przeczytanych nie zrobionych Ty masz swój stres i pracujesz w niedzielę ja mam w głowie tysiąc tematów i parę tematów które trzeba zaliczyć i odwiedzamy siebie w pokojach całujemy i jest cudnie; poza tym cholera zapomniałam o Anecie i jej pracy...

jest normalnie...

poza tym „Czerwony” i „Shrek” w ramach weekendowych filmów.
„Oblężenie” ostatnio mnie wzruszyło; Anka ze swoimi wystraszonymi oczami przed porodem; Karol mówiący powolnym głosem o przeplatanych dniach raz intensywna praca do rana raz sen do popołudnia; zaufanie Evy bo chyba nie potrafiłabym powiedzieć o tym komukolwiek.

6 komentarzy:

kk pisze...

cieszę się z każdej chwili śpię pracuje jem jestem jeszcze jestem więc o co chodzi?
kiedy mogę się spodziewać pani?

olga pisze...

wiem o czym piszesz moja droga.
minie. można nad tym popracować.

andalo pisze...

poważnie, szukasz od stycznia nowej pracy?

PiotrTen pisze...

takie chwile nudy i znoszenia siebie są potrzebne żeby móc cieszyć się jeszcze bardziej tym co nadejdzie innego lepszego dobrego;
a i chciałem przypomnieć o naszej iMprezie i Mała zabieraj swojego pana, przy okazji nareszcie go poznamy, i dawaj dziarsko; chillest będzie jak zawsze.
to czekam na odp.!!!
żadnych wykrętów nie przyjmuję!!!

stula pisze...

poważnie!

andalo pisze...

to będę kciuki trzymać :) chociaż na rynku jest ruch, więc nie powinno problemów ze znalezieniem czegoś!