poniedziałek, 12 lutego 2007

12-02-2007r.

dziś jest tak, że mogę góry przenosić. dosłownie. najpierw rano w 5 minut załatwiłam sprawę w wydziale komunikacji (nastawiłam się na 3 godziny). potem w bibliotece znalazłam dokładnie to co chciałam. następnie wizyta u lekarza (bez czekania!). z Grochem wszystko dobrze i wogóle sama wizyta była baaardzo pozytywna. w weekend umówiłam się nawet na dodatkowe i szczegółowe badanie. potem wizyta w fabryce i info o kasie na koncie. do wieczora jeszcze trzy sprawy do załatwienia. mam jakiś dziwny pęd w sobie. to pa.

8 komentarzy:

dd pisze...

"Bo dzisiaj czuję się jak lew..." Stula, właśnie, jak tam horoskop w Zwierciadle?? ja przegapiłam...

Duużo Wam zdrówka :*

stula pisze...

haa
żadnych smutków i żalów żadnych złych emocji i zdarzeń.
luty dla lwów ma być w całości wyśmienity moja droga!!!

mary pisze...

pięknie :)

PT pisze...

jak dobrze się słucha że jest dobrze. (po durnym rysiu zostało wybacz). widziałem Was widziałem w kinie...

olga pisze...

To się cieszę razem z Tobą.
Mogę posłać książki?

eve pisze...

Bo w Tobie siła prawdziwa drzemie! Na przenośni polegając i dosłowności sie trzymając ;-) Ta Kruszyna jeszcze Ci wiele enrgii nadprogramowej dołoży... ;-)
ps.bo jej, monotematycznie przypisuję ten przypływ ;-)

e.flow pisze...

czasem dobrze tak jak sie nazbiera kilka spraw i za jednych zamachem...
brawo

oby to prawda z lwami

Elfica pisze...

nic tylko się sciskać, że z Brzusiami wszystko dobrzeeee juhuuuuu