kurna znalazł mnie. znalazł mnie w sklepie przyblokowym. zakłócił moją prywatność. zaproponował poniesienie siatek i kawę potem. ale co u mnie w domu niby? człowieku ja mam już swoje życie męża Grocha w brzuchu weź. wystraszyłam się. ale chyba dał sobie spokój. ciąża odstrasza. hahaha...
w ciągu dziewięciu lat pisania, nazwijmy to projektów tylko raz spotkałam się z taką krzywdą, jaką rodzice mogą sprawić dziecku. tatuś zleceniodawczyni nadzoruje naszą współpracę. robi to kulturalnie i wydaje się pozytywnie ale nie ukrtywam, że mnie to denerwuje. odwykałam od ingerencji rodzicielskiej odkąd poszłam do liceum więc... dziwne.
a jutro jedziemy z Ćmą do Bielska na cały dzień walentego włóczenia się po kinach, muzeach, wystawach, galeriach, sklepach i knajpach...
3 komentarze:
Będzisz miała siłę żeby odwiedzić aż tyle miejsc?Cieszę sie że mnie odwiedzasz i masz rację pracuję w aptece, zapraszam na poGGaduchy:)
miłej włóczęgi po mieście!
dziękuję za odwiedziny i życzę miłego spaceru po mieście. ;D
Prześlij komentarz