środa, 10 stycznia 2007

10-01-2007

na mdłości znalazłam sposób - herbata imbirowa z cytryną.

głosy tych pań sprawiają, że uginają mi się kolana z wrażenia:
Norah Jones "thinking about you"
Eve Cassidy "take me to the river"
Annie Lennox (cokolwiek)

świat dziś weselszy. może przez to słońce?

w autobusie w jedną stronę:

- słyszałam, że wyszłaś za mąż i to za (i tu pada nazwisko mojego męża)!
- wyszłam
- no i dalej się włóczysz autobusami?
- to moja pasja
- dziwna jesteś
- dlatego (tu pada nazwisko mojego męża) wziął mnie za żonę

w autobusie w drugą stronę:

- dawno cię nie widziałem
- faktycznie
- zmieniłaś się
- ???
- no mówię ci masz... ładniejsze oczy
- (konsternacja)

może raczej nie powinnam rezygnować z komunikacji miejskiej, zawsze można coś przyjemnego usłyszeć. komplement na przykład. a to ciężarówki lubią przecież. hihhihi...


update 11.01.07 Apocalypto

pierwszy raz od niepamiętnych czasów zasłaniałam oczy na niektórych fragmentach; brzuch miałam napięty i ciary przechodziły przez całe ciało. ufff gibson nie robi filmów, które się szybko zapomina i za to go cenię.

10 komentarzy:

PT pisze...

Najważniejsze jest poczucie humoru i dystans w podchodzeniu do sprawy. A oczy miałaś zawsze piękne - brązowe...

mary pisze...

:) miło.
naprawde miło.

autobusy są fajne, byle nie zatłoczone kiedy upał :/

berenicca pisze...

niezłe :)
jak już wyszłaś za mąż, to nie możesz ... autobusami ? ;)
obawiam się, że jakieś drugie dno tu się czai, którego - nie znając Cię dobrze - nie pojmę :))

e.flow pisze...

hehe
faktycznie moze jakies nowe prawo ministra transportu obowiazuje czy cos, inaczej trudno mi zrozumiec zaleznosc autobusowo-niezamezna ;)

w kazdy razie zaloze sie ze masz wokol siebie aure, nawet wieszka niz zwykle

stula pisze...

to ja zaraz szybko wytłumaczę Wam w mailu o co chodzi.
temat śmieszny jak stąd jak na alaskę.

olga pisze...

słuchaj; ja jak wyszłam za boga naszej mieściny to panie w sklepie milkły jak robiłam zakupy; gupie...

PT pisze...

Oglądałem w niedzielę; nastawiłem się na bardziej brutalne sceny - po tym co wyczytałem w internecie. Ale ogólnie film klasy Gibsona; podobał mi się.

elik pisze...

Nie lubię brutalnych filmów. Jakoś tak na samą myśl przechodzą mnie ciary.
Autobusów też nie lubię.
A w ogóle to dziś chyba jestem na nie, może to dlatego że w moim nowym miejscu nie mam okna, nie widzę słońca...

Elfica pisze...

mam znajomą,która twierdzi,że ciężarne mają inne oczy hehehehhehe :) cmokusieeeeeeee

e.flow pisze...

i wszytko jasne..
:)
dzieki teraz rozumiem!

a na apocalypto mialam ruszyc dzisiaj, nie wyszlo eh..