leniwie rozpoczęła się sobota o ósmej rano. leniwie sączy się jan garbarek i leniwie piję kawę odpisując na maile`e (po dwóch dniach odłączenia od netowego świata czuję się niczym garbata). wydawać się może, że burza emocji przy zakupie auta zażegnana i niech nie wraca nigdy więcej. nigdy. za to uśmiechnięta i jakaś pewniejsza siebie siedzę za kółkiem; rzucam spojrzeniami w prawo i w lewo, jestem skupiona i dobrze oj jak dobrze mi to robi. możliwości mocy pod maską są na tyle duże, że nie ma ich gdzie sprawdzić. (póki co jeszcze). mam małe plany remontowe w mieszkaniu i bardzo mnie to podnieca. wczoraj dotarła do mnie cudna sukienka ciążowa na jakiś 7 miesiąc. wczoraj też zarezerwowała stula z paśnym i ćmą bilety na czerwcowy koncert pearl jamu w chorzowie. Groch będzie miał wtedy ok 7 miesięcy w brzuchu; od małego trzeba zaszczepiać miłość do muzyki przecież.
co jeszcze.
leniwie dziś oj jak leniwie.
pięknie mimo wszystko.
7 komentarzy:
leń się leń, na zdrowie!
NIECH MNIE KTOŚ PORWIE I ODSTAWI W CZERWCU NA KONCERT PEARL JAMU!!!!
już nie moge sie doczekać na ten dzień 13.06.2007 ale będzie się działo super super super!!! dzięki siostra za wszystko:)
Może w tym lenistwie mogłabym Cię zaprosić do klubu dla fanów Pink Floyd? ;)
no bedzie sie dzialo 13-ego...swietny pomysl, edukacja muzyczna na najwyzszym szczeblu i to jeszcze przez oficjalnymi narodzinami :) bomba
ja też tam będę!
a ja szczerze mówiąc jestem przerażona jak myślę, że TY w 7 miesiącu na taki koncert się wybierasz
Prześlij komentarz