wtorek, 23 grudnia 2003

...

i że niby już ten czas i orzechy obrane stroiki ustrojone wysprzątane w mieszkaniu i w środku raczej już też kardamon kawa cynamon biała sophia ryby prezenty byłam tu i byłam tam i z tymi płakałam a z innymi piłam i życzenia składałam nie wspominając o wspólnym wsłuchiwaniu się w muzykę thanks karol very much nie mówiąc już o tych kręglach i te koszulki to obowiązkowe no i te odpowiednie obuwie żeby większy ubaw był co nie? i te pyszczki takie uśmiechnięte wesolutkie jakby czas na moment się zatrzymał o matko co ja mówię te skarby nasze jedyne pyzate i nie skończymy na tym o nie byle sił wystarczyło i wiary i ciepluchne niech będą te święta
bo jeśli choć chwil parę będzie DOBRYCH to wiedz że WARTO bo przecież nie po darmo ktoś tam dawno dla nas się rodził bez względu jakie masz do tego nastawienie!

prawdziwa miłość przychodzi w ciszy i bez aplauzu pamiętaj

4 komentarze:

k pisze...

"i nawet kiedy..."
wiesz jak niesamowicie steruje się jednak tym wszystkim z pokoju na poddaszu! chyba chce już być tym dziadkiem!

vm pisze...

ale że niby z 'dachu' sterowac firmą? pewnie niezły stresik?

nothingman pisze...

dziekuje za piekne zyczenia, dziekuje za pamiec, dziekuje za odwiedziny (jestes jedna z niewielu osob, ktore jeszcze zagladaja na nothingman.blog.pl-dzieki, mimo ze nie pisze i pisania nie przewiduje zerkam tam czasami-milo jest zobaczyc ze jednak ktos tam wpada).

z okazji swiat zycze duzo zdrowia i radosci, usmiechu na buzi i usmiechu w serduchu-takiej pozytywnej dzieciecej radosci, wiary i energii-udanego sylwestra i nierozliczania sie z minionym rokiem

kk pisze...

oj i ta Tori dzisiaj no magia Violka po prostu magia i tyle!
całuje z mego dachu mówię Ci nzaszyłem się jak nigdy i jest dobrze!nostalgicznie ale i z nadzieją!