piątek, 26 grudnia 2003

Bones of love

She’s sipping a cappuccino
Like a cat sipping out of a bowl
He’s black espresso
To start his heart from going cold

He’s thinking ‘cognac’
But afraid his hands might shake
She’s checking her make-up
Her smile’s giving nothing away

You better kill me before I kill you
You look good in black
Who’ll pay the bill and keep on walking
Will get a hole in their back

Two faded tourists
Their visas have long expired
Two forgotten journalists
Whose headlines have retired

What’s that in his pocket?
They aint Chinese banknotes
What’s that in her handbag?
That’s no bar of gold.

Two suntanned lovers
Love didn’t die, it just went dry
Fading into the sunset
Those bones of love passing by

6 komentarzy:

kk pisze...

każde słowo komentarza będzie o jedno za dużo!
ech... wiesz, jest takie miejsce jak te Twoje z głównej strony, dokładnie tak pachnie!

vm pisze...

powiedz jeszcze że śpiewa tam Czyżykiewicz i umieram od razu

stula pisze...

Tak
mam niewiele lat
i bardzo głupie myśli
i mocno w Boga wierzę
i w to co mi się przyśni
tak
strasznie boję się
zdyszanych parowozów
i wcale nie nadaję się
do intelektualnych rozmów

Tak
nie potrafię żyć
i świata nie rozumiem
a wódki dużo lubię pić
a w mordę dać nie umiem
tak
przerażają mnie
kraty i wodne bicze
a politykę w dupie mam
a z groszem się nie liczę

Tak
nie potrafię znaleźć się
gdy przy mnie jest kobieta
i nie potrafię zgrywać się
na twardego faceta
tak
ja przyznaję że
nie znam świńskich wiców
a wojny strasznie boję się
i tęsknię do rodziców

Tak
jeszcze mało wiem
gdzie skąd i jak i po co
i kiedy o tym mówię ci
to mi się ręce pocą
tak
w nocy zrywam się
i twarz zakrywam derką
i przestań wreszcie czepiać się
bo pieprznę w to lusterko

Nie
nie potrzeba mi
opieki i pomocy
dopóki jeszcze mogę ci
bez wstydu patrzeć w oczy

doroy pisze...

aż się uśmiechnęłam najszerzej jak można. całe swięta mi upłynęły pod znakiem tego duetu. po trzecim słuchaniu rodzina stwierdziła, że całkiem pasuje i tak zostało:)

kk pisze...

ten telefon o 4:15
no weź ale od dziś jesteś na dodatek moim Aniołem Stróżem - i niby takie banalnie proste trafić w odpowiedni czas!
uffff dzięki że jesteś!

eve pisze...

kości miłości już dawno rzucone palą się w kominku i jest po prostu pięknie