wtorek, 9 grudnia 2003

lost property

tak odnośnie tego jakby ktoś znalazł te pare stówek które wyparowały w kosmos i wcale nie jestem wkurwiona no weź no pewnie że grudzień który mimo wszystko jest do dupy bo zawsze mam śmiech i płacz na wierzchu kabli układu nerwowego szkoda że jeszcze nie widać na zewnątrz a może widać tylko tego nie zauważam

grudzień od zawsze miesiącem pomyłek własnych i miesiącem pomieszania z poplątaniem jest

amen

i idę spać bo jutro pewnie jeszcze gorzej a sen pozwala podobno przeorganizować doświadczenia zebrane podczas całego dnia (w moim przypadku w ciągu całych dwóch dni) i poukładać je w całość

2 komentarze:

karol pisze...

no ja myślę że już ok ale z tym sms był ubaw i jakie anioły??? wystraszyłem się że angażujesz mnie w jakieś zabawy choć pewnie świetnie by było!

stula pisze...

tu też dobry wieczór!
sorry no mam ten talent że wysyłam czasem nie temu komu trzeba