poniedziałek, 1 grudnia 2003

dziełdobhry

sie poranek grudniowy zaczął od lampki czerwonego wina a co! i wszystkim dziś kobietom mi bliskim przyjaciółkom tym tutaj i tam życzę spokoju i większej wiary w siebie bo w sumie to rozmyślania skończyły mi się gdzieś o czwartej nad ranem i te trzy listy do poczytania i te sms`y (jak już serce ściska z bólu i w dziwnym rytmie bije kurcze i ta wiadomość nad ranem) i w sumie pare niedopowiedzianych spraw ale pogoda była kochani pogoda! czujesz to te słońce nad Dunajcem i my tylko w polarkach i ta cukiernia - radość dzieci wypuszczopnych z przedszkola na plac zabaw - bo w sumie to wszystko zależy od indywidualnego podejścia do szczęścia własnego nie no stara mamy te przedcudne pierścionki i dobrze jest i mamy w sobie ten spokój który pozwoli nam znosić to czego zmienić nie możemy i odwagę żebyśmy mogły zmieniać to co możemy zmienić i mądrość żebyśmy mogły odróżnić jedno od drugiego

(i nadal twierdzę że rzeczą ważną jest kogo zabiera się w góry)

życie niesie wiele bólu i być może jedyny przed jakim da się uciec to ten który płynie z prób uciekania przed bólem (Laing)


i żeby nie było bo wcale mi nie jest smutno po prostu brak słów i idę do fryzjera bo grudniowy zapieprz dopiero przed nami

3 komentarze:

karol pisze...

wystraszyłaś mnie ale tak na zakupy sio i bez tej brązowej bluzki mi nie wracaj!
i dzięki za sms`y i mówiłem że będzie dobrze i że jak sie zdystansujesz to chronisz siebie maksymalnie!

eve pisze...

i jak tam odp w końcu na mojego mail`a proszę!

nothingman pisze...

grudzień grudniem ale styczeń to dopiero bedzie (tak więc ja do fryzjera idę na początku stycznia:)