środa, 19 maja 2004

to shape up well

jak jest tak poukładanie to czuję że mogę górę przenieść na drugą stronę, wracam do domu i wiem że lato się zaczęło bo wracam i nie ma zazwyczaj nikogo, uwielbiam taki spokój, prysznic gdzie najlepiej ćwiczy się partie wokalne, niczym nie przyspieszony obiad w ukochanej kuchni, muzyka i głębokie życiowe oddechy, poukładanie takie niewiadomo skąd wzięte, rozwijamy się powoli aczkolwiek skutecznie do przodu, nie żałuję ani jednej podjętej decyzji – cacy – jakby rzekł Mistrz, czasem tylko nosi mnie z powiedzeniem wszystkiego – tylko po co pyta się moja druga strona wtedy palę spokojnie schowanego na takie momenty westa ice`a i wiem że życie ma sens i że za żadne skarby świata nie dam się wprowadzić w tamten stan, że wychodzi mi pielęgnacja tego co dobre zwyczajne i takie... wartościowe powiedział ostatnio tymon...

ustaliliśmy z wujkiem plan czerwcowego wyjazdu
Mycha jutro dzwonię i będzie dobrze
Zielona ogłosiła parę dni rozłąki – no dobra – niech jest przecież staram się być wierną narzeczoną, tylko wiesz u mnie jest ten problem że ja długo tak nie wytrzymam hi hi hi

z racji zawodu miewam różne zaskoczenia tylko że jak dziś miałam najlepszemu kumplowi z podstawówki tłumaczyć co i jak to ... nie wiem dlaczego już wtedy wiedziałam że tak właśnie skończy... nie wiem dlaczego ale w resocjalizację raczej nie wierzę choć każdemu należy się kolejna szansa

słuchamy stale i wiernie evy c. anouk ks choice live`u masive attack i stinga
czytamy, nie czytamy, piszemy mało twórczo więc butelka redvin konieczna
powoli zwyczajnie płynie sobie maj który oprócz lipca jest ukochanym miesiącem a jednak

„... nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać.”

2 komentarze:

kk pisze...

nie panuje nad humorami choć jestem na bieżąco.
ucałowania!
u nas fatalne ciśnienie;)

PiotrTen pisze...

lubie takie pełne oddechy poczucie spokoju błogiego szczęscia wiem jak to jest wiem