sobota, 30 października 2004

...

...strącamy siebie w przepaść bo bierzemy co podtyka los zamiast po prostu uciec gdy jest na to czas.
co jeśli szczęście minie cię spętane ręce widząc twe. czy warto iść pod prąd zapytam ciebie. sam teraz pewniesz widzisz że z poczucia winy nie da się zbudować nic na dłużej tylko domek z kart.


uciekamy w Bieszczad!
ha!

8 komentarzy:

mary pisze...

bardzo bardzo bardzo zazdroszcze...

kk pisze...

no i błogich chwil z rudością i słońcem na połoninach życzę...

nie-ma pisze...

szczęściara...:P

nie-ma pisze...

a ja do Gdańska wybywam...

Kamila pisze...

a ja zostaje w domu...;))

andalo pisze...

i jak było?
ja dzięki pobytowi u rodziców bardzo odpoczęłam :)

stula pisze...

tia....
i nic dodać....
szczegóły wkrótce
pozdrawiam

zielona pisze...

cale zycie pod prad!
i co?
chyba warto?!
trzeba!!!
calusy z nj
;-)