piątek, 4 lutego 2005

...

po szkoleniu chodzę bez celu po katowicach. oglądam wystawę.
wolne po pieprzonym tygodniu debilnej pracy. piwo. „daughter” pearl jamu. zmęczona jestem, potwornie zmęczona. nie jest dobrze. nie wiem kiedy będzie. wolałabym już być nawet wstecznym lusterkiem byleby stąd wyjechać gdziekolwiek. rozpuścić się w powietrzu.

I took a drive today time to emancipate
I guess it was the beatings made me wise
I`m not about to give thanks or apologize
(...)
Saw things...
Clearer clearer
Once you... were in my rearviewmirror


nawet nie mogę w tej chwili zakupić tej przyjemności

4 komentarze:

PiotrTen pisze...

kiedy? a może jak te perfumy dostaniesz? ;)

vm pisze...

z pewnością;)

olga pisze...

rozumiem, że tęsknota za zapachem za australią za spokojem

PT: pomaga na sekund dwie.

crazymary-75 pisze...

:) Pearl jam cudowne.. uwielbiam..

kiedys bedziesz mogła kupic :)