czwartek, 10 lutego 2005

...

Kto z nas w pewnym momencie swojego dłuższego lub krótszego życia nie marzył o tym, żeby zrobić coś niekonwencjonalnego? Uciec przed światem, przed swoją przeszłością i teraźniejszością, a nawet przed samym sobą?


"a gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą"

11 komentarzy:

andalo pisze...

no właśnie, mi się z początku "Kontrolerzy" nie podobali, symbolika psychologiczna wydała mi się naprawdę bardzo prosta, ale teraz powoli odkrywam muzykę i stwierdzam, że w tym filmie coś jednak jest na dłuższą metę intrygującego...

PiotrTen pisze...

Film wywarł na mnie niesamowite wrażenie! andalo twierdzi że psychologia zbyt prosta, powiem że mam już dość ciężkich filmów. Ten akurat dobił do mojej dosadności. Wyszedłem z kina i pomyślałem sobie: k... chyba czas najwyższy wyjść z podziemia nareszcie ruszyć niebieskimi schodami tam gdzie jest światło i prawdziwe życie... (prostota najpewniej do mnie trafia)

... tylko gdzie ja takiego Anioła znajdę?

co?

świetne zestawienie z przesłaniem popielcowym!

niby pisze...

PT - szukajcie a znajdziecie! ha! ja swojego poznałem w autobusie - nieźle co?

co do filmu - oboje z Aniołem zasiedliśmy po nim do netu coby muze ściągnąć; nie jest dobra na post ale za to daje co rano kopa i starcza na pół dnia!

jakieś plany wyjazdowe na święta?

vm pisze...

brak takowych święta będą śpiące; bez BH nigdzie się nie ruszam.

scarabee pisze...

no, to ja pięknie uciekłam ;)

ZbychS. pisze...

no ale co tam?
bez odezwów jakoś?
my tu się martwimy.

andalo pisze...

to niezły miałaś Dzień Murarza :)))) no ale dobrze, że dzisiejszy wieczór będzie spokojniejszy no i z tą najważniejszą osobą...

a ja siedziałam z Reddsem przy kompie i smętnie rozmyślałam. jest kogoś, kogo bardzo lubię, mimo wszystko - jak wiesz, ale ta osoba nie potrafi nawet wejść w normalne koleżeńskie relacje ze mną. włożyłam już strasznie dużo wysiłku w to, aby to zmienić, ale mam ciągle wrażenie, jakbym rzucała grochem o ścianę, bo to, co robię, ciągle zostaje bez odpowiedzi. mimo, że ta osoba zawsze szuka mojego towarzystwa, kiedy się spotykamy, że chce być blisko, że doskonale pamięta tematy naszych poprzednich rozmów. ehhhh, nic już z tego nie rozumiem :(((( właśnie może napiszę o tym kolejną notkę, rzecz jasna narażając się na kolejny atak troja ;)

vm pisze...

trojem się nie przejmuj;

hmm... dziwne to, faktycznie.

andalo pisze...

nooo, zresztą szwagierka mojej siostry nieźle się wczoraj z troja zbijała, po tym jak nam się wciął w rozmowę. a ja razem z nią. w razie czego familia zawsze pomoże ;)

vm pisze...

powiem Ci w takich przypadkach nie ma to jak rodzinna solidarność!

właśnie umyłam okna i ruszam dalej z szmatą i wiadrem rozmyślając o tym i owym...

pozdrawiam!

vm pisze...

spoko Zbychu, żyje, jakoś się trzymam choć wyjazdu jakiegokolwiek mi brakuj... trzymaj się tam ciepło.