sobota, 26 lutego 2005

...

a ja się tak przygotowałam na walkę Mistrza Tigera no!

2 komentarze:

stula pisze...

chciałam jeszcze dodać że mi się jakoś dziwnie godziny namnożyły; czuję się jakbym w tym M4 od tygodnia sama siedziała.

olga pisze...

rodzinnie wciąż wytrwanie mamy ogromny szacunek dla TIGERA!

a 4 runda była perfekcyjna!