There are nine milion
bicycles in Beijing.
That`s a fact,
It`s a thing we can`t deny,
Like the fact that
I will love you `til I die.
właśnie czytam jak to obecnie ponoć Iran posiada broń masowego rażenia i Amerykanie teraz tam będą czynić „pustki” w sensie muszą temu „zaradzić”. cóż, trzeba przyznać, że to nawet lepiej, że nie mamy nic cennego (np. złóż ropy naftowej) bo nas by też pewnie oczyścili. doprawdy dziwnie pazerne te amerykańce.
cieszę się natomiast z nagrodzonych oscarowo filmów bo oba świetne, mam na myśli „Wiernego ogrodnika” jak i „Miasto gniewu”.
nabyłam dwie przyjemne płyty (Katie Melua „Piece by piece”, James Blunt „Back to bedlam”) i słucham pracując; w nocy popełniłam jeden rozdział pracy i mam lekkie szumy w głowie a może to wiatr? kto wie? może wiosna?
rozmarzyłam się (tak czy siak chodzę zadowolona i mam poczucie ogólnej życiowej radochy)
wycinanki białoruskie
12 komentarzy:
w zasadzie można powiedzieć, że u nas to samo.
byle od wiosny.
wycinasz?
proszę, powiedz, że to wiosna szumi... może z Twojej strony przyjdzie, bo u mnie śnieg po kostki...
a wycinanka piękna!
:) przyjemnie, piekna wycinanka.. fajne radosne klimaty za wyjatkiem pana Blunta, ktorego smęcenia , no sorry, wprost nie trawię :)
hahahaaa
skąd ja to znam?
ech... kobito zdrowia i spokoju!
to ten od "you're beautiful"? bo jeśli tak, to ja też go nie trawię.
dobrze, że u Ciebie dobrze i tak jakoś wiosennie już :)
no przynam się ten pan blant taki do posłuchania na jeden raz chyba;)
dziś mi wiosna uciekła nagle.
istotnie Blunt nie bardzo, chociaż jak go widziałam na Brit Awards, to się ujmująco uśmiechał. nie mogę uwierzyć, że to komandos.
w ramach lekko smucących facetów - Jens Lekman (śliczny głos) albo Rufus Wainwright, naprawdę klasa...
tak tak Rufus jest całkiem przyjemny polecam...
tak doskonały!
no i co tam wymyśliły weekend moje damy?
po ustaleniu z vm wersji light stwierdziłyśmy, że dzisiejszy basen i dobry drink wystarczą!
ten :/
Prześlij komentarz