niedziela, 12 marca 2006

niedzielny poranek odpoczynku

04.jpgPowód, dla którego popieram miłość, może się wydać dziwny: prawdziwa religia zaczyna się tam, gdzie znika miłość i odkrywasz, że jesteś tak samotny, jakim byłeś zawsze i zawsze będziesz. Możesz oszukiwać swoją samotność przyjaźnią, miłością, pieniędzmi, władzą. Gdy ciągle masz nadzieję, że miłość jest wieczna – nie dojrzałeś jeszcze do religii. Tylko porażka miłości może pokazać ci, że “inni to piekło”. Tylko porażka miłości może skierować cię do wewnątrz. Przez fiasko miłości rozumiem punkt, gdzie pragniesz połączyć się z kimś innym i nagle odkrywasz uniwersalne prawo: ciała mogą się połączyć, istnienia – nie. Wtedy możesz stać się zgorzkniały i wrogi wobec miłości, ale będzie to pseudoreligia. Powinieneś być bezgranicznie radosny, że odkryłeś podstawowe prawo, że inni to niebo, a nie piekło. Nagle jesteś wdzięczny innym ludziom za to, że umożliwili ci zrozumienie faktu, iż niemożliwe jest połączenie się z innymi istnieniami i dali ci szansę zwrócenia się do wewnątrz. (Osho)

02.jpg

4 komentarze:

PiotrTen pisze...

bardzo mądre i zarazem trudne do zrealizowania.

Ank pisze...

ok. przyznma się. obrazy zainspirowały mnie i przez pół niedzieli czytam Osho;

jedna z anegdot:

...Słyszałem taką historyjkę: ktoś umieścił w sklepowej witrynie reklamę produktu dla kobiet, ale w nagłówku napisał:

UWAGA! TYLKO DLA MĘŻCZYZN!

Podobno spośród 1000 przechodzących kobiet, 996 zatrzymało się, czytając ogłoszenie. Pozostałe 4 były niewidome.

andalo pisze...

maila posłałam :)

vm pisze...

ja też;