wtorek, 21 października 2003

plizzz end plizz end pliz


to więcej już nie przyjmuję oki więcej już mi proszę nie podawać i nie serwować smutnych newsów już nie mam pojemności przyjemności i więcej się nie zmieści nie i koniec - od dziś poprzeczkę egoizmu podnoszę o stopień wyżej żeby nie spaść w głąb

i jest tak cicho i pięknie i delikatna muzyka w tle i Tymek pykający fajkę w brązowym fotelu w ukochanym swetrze pachnący ukochanym Dziadkiem z tą swoją mądrością i dobrocią i delikatny półmrok i odbijające światło monitora i ten niewyobrażalny spokój który może zostać przerwany w każdej chwili że co że mam odczepić wzrok i popatrzeć w niebo zaczekaj jeszcze parę spokojnych i pachnących tą chwilą maili do znajomych jeszcze parę listów do przyjaciół jeszcze...
niczego tak nie potrzebuje jak spokoju tego miejsca
to rozpoczynamy dyżurek tak te nasze nocne polaków rozmowy Tymek kiwa głową że herbata stygnie
dobranoc tym którzy idą spać


na pewno znasz te poranki gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest poranki gdy czujesz że na obraz boga stworzono cię w przekupach sumień pozbawionych próbujesz dostrzec którąś z boskich cech... jeśli wiesz co chcę powiedzieć...

2 komentarze:

karol pisze...

fenks wery macz

eve pisze...

pamiętasz jak walnęłyśmy w mur i Tobie te oczy później skakały i Kicek nam uciekł i beczałyśmy ze starchu nie o dełu a o to że Rudy nas zabije za tego królika?
się lekko uśmiałam z rana