poniedziałek, 6 września 2004

...

ćma leżąca do góry brzuchem, marzy o tym, że jest obrzydliwie bogata i robi nam prezenty. otrzymuję: mieszkanie w rybniku, nowiutkiego granatowego (niech będzie garnkowego) peugeota i na dorzutkę 100 mln plnów na pocieszenie się i rekompensatę tego wszystkiego co złe mnie ostatnio dopadło.
milutką mam siostrę co.

dostałam od izki cudowne lusterko z avonu
nie lubię tylko w nie patrzeć.

pierdoły piszę bo się pierdołowato czuję.

karol rano przez telefon: ty weź spakuj tylko te bordowe sztruksy koszulkę i polar i uciekajmy w bieszczad. chciałoby się. szlag mnie trafia jak widzę za oknem taką pogodę a słońce grzeje mnie w plecki. ufff można by tyle szlaków zrobić.

nie opowiadaj znajomym jak kończy się ten film. to ja wam powiem: kończy się kiczowato tak jak i cała jego kiczowatość fabuły więc nie warto czekać do końca. („Osada”) myśmy przyszli na koniec więc spoko. co z kolei można powiedzieć o najnowszym filmie Almodowaro? („Złe wychowanie”) ano że ten gość proszę państwa im starszy tym gorsze głupoty stwarza, tematyka przejedzona zero smaku i emocji. takie pyszne naleśniki zjedliśmy wcześniej że szkoda byłoby je zwrócić gdybyśmy dotrwali do końca. Wojtek nie pytaj jak kończy się ten film Ty go po prostu nie oglądaj!

szukałam dziś rano kluczy do fabryki wszędzie je szukałam wyrzuciłam wszystko z torebki : notes kalendarz portfele dwa guarane betakaroten krem do rąk kosmetyczkę 4 paczki chusteczek komórkę gumę do włosów pamiętnik rachunki książkę ... i po cholerę ja to wszystko codziennie tacham? w osobnej oczywiście aktówce gazety notatki zeszyty dyskietki bez których nie oddycham. też tak macie?

jak przywalę w to radio które mi tu buczy to pójdzie w cholerę razem z oknem i kwiatkiem po drodze pnącym się w chuj wie jakim kierunku?


update 23:08
"Piętno" wobec powyższych głupot bez porównania; piękny wieczór ciepłe wrześniowe słońce i jedno z ostatnich piw ogródkowych i marzę żeby kiedyś móc zatańczyć na takiej werandzie z takim mężczyzną przy takiej muzyce...

update 15:00
dziś "Sierpień" z Anthony Hopkinsem chyba się w nim zakochałam

13 komentarzy:

kk pisze...

sic!
i dlatego proponuję Bieszczady.
bez komentarzy.

Kamila pisze...

proponuje rehabilitacje w Katowicach...cofniemy sie w beztroskie czasy alpejskie :)

crazymary-75 pisze...

tez bym spakowala sztruksy [tyle ze zielone] koszulke i polar i spierdoliła w Bieszczady.... ech

olga pisze...

"Piętno"
- jeden z lepszych filmów ostatnich czasów!
o reszcie faktycznie nie warto wspominać.
miłego dnia pracy.

andalo pisze...

ja tak szukałam wczoraj długopisu, z tym, że nie tylko po torebce, ale też po całym domu...

zielony amigos pisze...

taki facet,taka weranda i taka muzyka...hmmm,nic wielkiego tylko działac trzeba Kochana,DZIAŁAĆ!!!
no to bierzmy sie do roboty,a i no wiecej takich wieczorów trzeba.czekam już na tatry i kraków...
czekanie dzialanie mianie.......
;-)

PiotrTen pisze...

"działanie jest wrogiem myślenia" tyle i aż tyle zapamiętałem z "Piętna" oj tak przyda nam sie to przyda!

andalo pisze...

a długopis jak się okazało dzisiaj, zarąbała mi koleżanka z firmy...

stula pisze...

wkurzają mnie takie sytuacje;

crazymary-75 pisze...

nie ogladalam "Piętna" :( ale obejrze.. bo wiem po Twoim komentarzu [za który :*] ze warto..

niby pisze...

Dobry wieczór. wiedziałem że taki komenatrz znajdę u Ciebie o "Złym...".
Posyłam Ci Bjork. Pakuje. Zaklejam. Jutro wrzucę do skrzynki.
Głupio mi to pisać ale ... wpadła byś czasem do nas. Nawet tfurczo-truskawkowo nie popiliśmy tego lata?!
Sie coś podziało czy jak?

kk pisze...

całuje!

andalo pisze...

--> stula
mnie też. nie lubię pisać innym długopisem poza moim ulubionym i szału dostaję, jak mi ktoś go podbierze ;)