piątek, 1 grudnia 2006

1 grudnia 2006r.

piąty grudzień rozpoczynam tutaj.
emocje czasem to zły doradca.
mam dziś przemiłego gościa.
wyciągnęłam z zamrażarki kawałek lata. słodkie soczyste czerwone truskawki.
premie świąteczną zamieniłam na kremy i żele na blizne.
dostałam zaproszenie na zjazd socjologów do krakowa.
kupiłam Ćmie bilety na koncerty ska i reggae.
jestem uspokojona.
mąż jak wraca zdenerwowany chce sprzątać myć i kwiatki przesadzać. kocham go.
grudnia sie boję choć nastawiłam się po raz pierwszy NIEOPTYMISTYCZNIE. więc będzie na odwrót.

biegnie biegnie łoś
może rzuci coś...
zestawik z winem australijskim pana marka niedźwieckiego chciałoby się.

5 komentarzy:

kobieta pisze...

ho,ho,ho i MIkołaj coś dorzuci ;)

PT pisze...

może rzuci jakiś prezencik?
tak emocje czasem zwłaszcza te złe mogą sporo namieszać.

Elfica pisze...

My wiemy Violuś, że z miłością wszystko jest łatwiejsze a smutki niech idą precz :)

zbych pisze...

DOBREGO GRUDNIA!

berenicca pisze...

czasami strach ma wielkie oczy..
będzie dobrze.