czwartek, 21 sierpnia 2003

może pozytywny piątek?

wolałam żeby ten ciąg czarnej środy i jeszcze ciemniejszego czwartku skończył się jaknajszybciej i skończył się po tym jak o trzeciej nad ranem zebrałam pijane swoje zwłoki z balkonu (chyba chłodna noc) mam nadzieję, że wypłakałam całą pustkę i mam nadzieję, że smutek upierdliwy jak nigdy dotąd wyleciał z dymem paczki westów to się biorę ogólnie rzecz ujmując w garść dokopano mi maksymalnie i najwyższa pora wyjść z tego bagna tym bardziej że perspektywa koncertu ludzi 18 godz po angielsku z przymusu kolejnych 36 godz w górach i Kolor purpury do zakończenia generalnie umierasz powoli ale podobno Najwyższy daje każdemu tyle ile potrafimy znieść dziwne uczucie tak jakby się dostało porządnego kopniaka w łeb od tyłu

3 komentarze:

nothingman pisze...

dobrze bedzie!:)

Trojak pisze...

ja tez mam nadzieje, ze wypłakałas cały ten smutek.

olga (GOPS) pisze...

to ja Tobie przypominam jak Ty się nazywasz moja panno???!!!