jak parzę zieloną w zielonym kubku to przypominają mi się dobre czasy gdzie w głowie zielono było od pomysłów i nadziei a gdzie zbytnio za daleko wybiegłam w przyszłość i teraz zbieram plany niezbyt przyjemne
więc dziś parzę w pomarańczowo-różowym jakby to kurwa miało jakieś znaczenie
wracam! bo się zwyczajnie poplątałam i zgubiłam w tym wszystkim i mając nerwy wybebeszone na zewnątrz nie potrafiłam za każdym razem nic powiedzieć bo wybuchałam do środka zatracając swoją godność poczucie wartości i całą zwyczajną dumę zwyczajnego człowieka
i wiesz co pomaga zebrać się do cholernej kupy? posklejać to wszystko w pierdoloną całość tak żeby choć przez chwilę grało? to szczery i dobry przyjaciel którym Najwyższy raczył obdarować przyjaciel nawet jak jest tysiąc kilometrów od ciebie a który tak mocno siedzi w twojej głowie że z przerażeniem czytasz – przyjedzie czas przyjdzie rada - wracam! i weekendowo-poniedziałkowy zapieprz w sensie siłownia & aerobik jogowy pozwalają krzepko i dziarsko rozpocząć nowy tydzień nowych sił nowego wszechbytu Janis zacięła się w Summertime i drze się w niebogłosy żeby nie płakać! stara! nie płakać! to zbieram dzielnie ostatnie siły w jednolitość to wytyczam powoli nowe cele tylko mi znane i gówno co komu do tego że czasem jest mi źle że czasem czuję się tak jakbyśmy wszyscy od siebie uciekali patrząc tylko na swój czubek nosa ze czasem tak kurewnie boli obcość i indywidualizm – bo ja to pokażę a reszta to jakieś wieśniactwo – to przecież nikt tu nikogo nie trzyma na siłę prawda?
przebiegłam dziś te wymarzone 10 km spłakana i uśmiana z siebie samej że nareszcie maluteńki cel zdobyty i że to ewidentny koniec i boli ale wracam! bo lepiej spieprzyć sobie trochę życia niż całe więc radykalna zmiana potrzebna tu jak przystało w moim życiu na jesień!
zbyt wiele zaplanowałam bo zajęcia kolidują z DKF-em a basen z migawkami ale poradzę sobie bo z twardymi mam do czynienia
(wracam do czytania dzieciakom dziś baśni o dziewczynce która podeptała chleb)
- popatrz czasem każdemu napotkanemu człowiekowi głęboko w jego oczy jakby właśnie toczył bój o swoje życie a przekonasz się że nie jesteś w tym sam -
(notatka sponsorowana przez list Agi Zielonej Ukochanej oraz dwugodzinną nocną rozmowę przez płytę Janis Joplin przez rozmowę z Mistrzem i przez niesamowitą osobowość Biernatki bo jestem z Tobą i w weekend pogadamy...)
3 komentarze:
czytam codzinnie przy kawie jak poranna prasę i ...
dziś się przeraziłem
oby ten lekki wstrząs choć pozytywnie wpłynął na całą resztę
(18:00, 08.10.)
cała reszta się poplątała (tak miało być) ale... za to jak byś mnie dziś widział w "akcji" i jaka twarda byłam cha byłbyś dumny bracie!
Ja ostatnio czytałem siosirzenicy ksiązke o KWAKWACZUSZCZCE - znasz ? Polecam :)
Kiedy pooglądamy te zdjecia ?
Daj znac kiedy masz czas
Prześlij komentarz