środa, 5 maja 2004

all those yesterdays

maj miesiącem w którym zaplanowałam więcej niż jestem w stanie zrobić co wyjdzie zobaczymy
mase do przeczytania jeszcze więcej do napisania zaliczenia oddania etc
na 25 volume głos Eda all the static in my attic shoots down my side nerve to the ocean of my platitudes longitudes latitudes it`s so absurd I just need someone to be there for... cause I`ll stop trying to make a difference I`m not trying to make a difference no way...
właściwie od rana marzyłam o tej muzyce na pełnej mocy
właściwie od rana mogłam zagryźć teraz jest ok

„Nikt - to człowiek, któremu nie możesz wyjawić z siebie najważniejszego. Choćby tego tylko, co najważniejsze jest w tobie teraz, na jedną chwilę. Potem coś w tobie kona i niknie, i odbywa się w twoim wnętrzu mały żałosny pogrzeb, za którym idziesz sam jeden. Najtrudniej jest być dobrym na bezludnej wyspie.”

cytat niewiążący nijak z poprzednimi dniami

takie nienasycenie
taka dziwna tęsknota
(opis ulubionej Doliny Roztoki Doliny Pięciu Stawów Koziego krokusów śniegu tęczy gradu deszczu stonki... dopisz co zechcesz...)
najzwyczajniej w świecie dziękuję Zielonej&Wojciechowi&Jackowi
mówię Wam jak mnie wkurza taki powrót do szarości ale jak! chyba komuś przywalę! ale spoko to mija

Czasami może zachodzić potrzeba do sięgnięcia do danych poza sprawozdawczych, a w szczególności do zapisów księgowych dotyczy to przypadków, gdy stopień szczegółowości sprawozdawczości nie jest dostateczny dla ustalenia przyczyn stwierdzonego zjawiska w toku analizowania sprawozdania.
poważnie kiedyś jeszcze skończę jakiś ekonomiczny kierunek

jak zobaczyłam Cię pod magicznym punktem wydającym papierowe wspomnienia to... no wiesz! powinnam na kolanach dziękować Najwyższemu za ten rok statystycznie minęły już cztery miesiące i ... zakocham się na jesień ale ... reszta... śniegiem cieszyłam się jeszcze przedwczoraj zjeżdżając z Koziego do Roztoki (Wujek nad wszystkim czuwał) teraz w pokoju pachnie magicznie bzem a moja wishlist jest ciągle tak długa i do spełnienia i mało tego bo ja wiem że się spełni I wish I was as fortunate as fortunate as me i pewnie że chciałabym być piosenką której nigdy nie mógłbyś wyłączyć (dlaczego tylko ja mam się męczyć?) kiedyś dostałam kartkę z napisem: I wish I was the verb to trust and never let you down nie zawiódł nigdy choć od lat patrzy na mnie z góry

najgorzej jest kiedy nic nowego nie przychodzi i nic z przeszłości nie dało się zachować – póki co mnie nie daganiat

zapomniałam: TUTAJ trzeba wrócić latem!!!!!!!

5 komentarzy:

kk pisze...

podaj termin lipcowy na tą Łomnicę; a poza tym dzwonię

zielona pisze...

i może trudno jest być dobrym na bezludnej wyspie...
czasami wogóle trudno jest być dobrym...
ale się staramy
co nie?

na pewno tam wrócimy (tylko tańszą wersję wybierzemy)

chyba, że...

dzięki Siostro za wspaniały czas
ukłony w stronę Wujka i Malutkiego

ide se do fryzjera!
całusy
:-)

olga pisze...

takich Niktów to pełno wkoło nas; ale nie ma sięco martwić; jak skończymy to co zaczęłyśmy to pomyślim dalej; prześlij zdjęcia z Tatr!

eve pisze...

jeszcze 3 dni i wracam do Was czarownice!

vm pisze...

no nareszcie się odezwała koza jedna a już myślałam żeś chora czy cuś a w ogóle to wkrótce spotkamy się u Martuni sławkowej bo też się wybieram ha!