sobota, 3 marca 2007

3 marzec 2007r.

dziś mija dokładnie 4 miesiące od mojej operacji. dziękuję Ci Boże za wszystko!
i miej w opiece małą Wiktorię prosze.


update (7 godzin później)

dobrze, przyznaje, zestresowałam się. tym, że Mała W, prawdopodobnie to zakażenie przyniosła ze szpitala po porodzie, że może pielęgniarka nie wyjałowiła nożyc lub niewiadomoco! i że ja mam rodzić w tym szpitalu, i że lekarz do którego chodzę zaczyna działać bardzo rutynowo a raczej zapomina się w sprawach WAŻNYCH! tak sobie myślę, że co, że przed porodem poślę męża żeby zapytał - czy aby na pewno narzędzia są czyste??? albo będą to musieli zrobić przy mnie? wcale nie panikuję ale wszystko to, co słucham dookoła woła o pomstę do nieba. a teraz Maleństwo musi cierpieć a rodzice siwieć w mgnieniu oka.

sprzątałam dziś żeby nie myśleć, umyłam i wypastowałam buty, zrobiłam surówkę i wieprzowinę w sosie, posegregowałam materiały do prac i odczytów. nie jadłam słodyczy przez tydzień a więc zrobiłam sobotnią karpatkę i zjadłam właśnie jedną raję. teraz piję zieloną i zabieram się za maila do K. szczerość się należy ważnym osobom. i niech jutro będzie słońce bo chcę zabrać Nadię w miejsce w którym się modliłam jak Ona się rodziła.

8 komentarzy:

PT pisze...

kto to Wiktoria?
ale wierzę, że wszystko się uda.

stula pisze...

Wiktoria to córeczka mojej przyjaciółki właśnie ma 3 tygodnie i jest w szpitalu.

ank pisze...

pięknie. a z Małą się pomodlę.

zbychS. pisze...

szybko minęły te miesiące?
ale jak się czujesz?
za Wiktorię, choć nie znam, trzymam kciuki mocno mocno...

Jagienka (www.cudawianki.blog.pl) pisze...

To miejsce jest więc również Jej miejscem. Mam nadzieję, że spacer się udał. Pozdrawiam ciepło i wiosennie...

e.flow pisze...

rzeczywiscie to co czasem sie dzieje w szpitalach wola o pomste...niedlugo bedzie trzeba przynosic swoje narzedzia, nie tylko ze wzgledu na sterylizacje ale na brak wyposazenia..
mam szczera nadzieje ze Wiktoria szybko wydobrzeje i ze Twoj lekarz wie co robi! (ten pomysl ze mezem moze nie byc najgorszy, moze niech sie troche pokreci? :)
buzka

mary pisze...

strach się bać.
trzeba mieć tylko nadzieję że b ędzie dobrze., wiarę i modlić się.

no bo co.. nie wiem.
u nas dziś leje i nie chce mi si ę nosa wyciubiać z domu. nudzę się nieco. drga mi powieka od rana chyba z braku magnezu albo z niewyspania.
nerwy troszkę zbytnio pobudzone i w ogole niespecjalnie. idę sie poprzytulać do M.

Pozdr :*

stula pisze...

koniecznie idź. miłego.
mój mąż na dyżurze nocnym.