piątek, 12 października 2007

o wyborach wyborze i nietylko....

co do wyborów to nie wiem po raz pierwszy w życiu na kogo i chyba nie pójdę. bo:

PO - brak jakiejkolwiek osobowości w tymże gronie towarzyszy. wypowiedzi Tuska świadczą jedynie o braku pomysłu i miałkości. nikt w tej partii nie powala autorytetm charyzmą błyskotliwością o uczciwości nie wspomnę.

PIS - z nimi pod przykrywką walki z korupcją mogę liczyć na brak wolności słowa, a prezydentem jest koleś zakompleksiony, zestresowany i z wiecznymi problemami gastrycznymi. nie mam ochoty na ciągłe słuchanie o teczkach, IPN-ie, rozliczeniach za przeszłość i ciągłych aferach sprzed 100 lat.PiS niewątpliwie ma całą paletę osobowości – Ziobro, Kurski, Cymański, czy Gosiewski – ale nie są to panowie z mojej bajki. kojarzą mi się z pogardą do wyborców i przeciwników politycznych. i jeszcze Nelly Rokita w tym wszystkim. po co to wszystko?

LID - dla mnie ta partia to jakaś farsa. zbyt dobrze pamiętam rządy SLD i pamiętam twarze tych wszystkich kolesi pokroju Oleksego, Szmajdzińskiego, czy Millera. wiem, wiem - dwóch z nich już nie ma w tej partii, ale Kalisz czy Olejniczak nie są lepszymi następcami. co z tego, że jest w ich szeregach Aleksander Kwaśniewski, który zyskał popularność i szacunek (serio?) gdy był prezydentem, czy w czasie zaangażowania w wybory na Ukrainie? zyskał, ale teraz znowu straszy swoją zapijaczoną twarzą. dobrze, że chociaż wykluczyli ze swoich szeregów Leszka Millera. niestety nie przekona mnie obecność polityków z dawnej Unii Demokratycznej, ani liberalne podejście do norm obyczajowo-moralnych. za dużo pamiętam z tego co schrzaniło SLD i nie wierzę, że połączone siły jakoś zmienią polityków tej partii. poza tym do lewicowych poglądów było mi zawsze daleko.

Samoobrona – czy cokolwiek wymaga tutaj wyjaśnienia? dobili się zaproszeniem do stołu Millera, który mógłby już sobie darować występy artystyczne na arenie parlamentu. trzymam kciuki za to, żeby dostał w tyłek u siebie w Łodzi. kokietowanie wyborców mam nadzieję nie przysporzy mu sympatii. reszta nie wymaga komentarzy.

LPR – kompletnie i absolutnie bez komentarza. ciemnogród i zgrzytanie zębami. wolę być wykształciuchem niż zwolennikiem tej partii.
Co nam pozostaje? PSL z Pawlakiem, który trzęsącym się głosem wypowiada założenia programowe swojej partii i wystudiowanym gestem wyrzuca ręce w górę na znak spodziewanego zwycięstwa? Partia Kobiet jakoś nie wierzę w powodzenie tych pań – nie czuję tego, nie wiem jakie mają założenia, do czego dążą. zresztą głosowanie na Partię Kobiet to jak głosowanie na Mniejszość Niemiecką albo Partię Emerytów i Rencistów… brak szans na dostanie się do parlamentu.

może jestem zrzęda ale sami przyznajcie. na kogo? jaki mam wybór?
(chrzczę w tym dniu Lenę to chyba będzie mój jedyny wybór)

a teraz myk myk i jesteśmy w Krynicy...

12 komentarzy:

niebo pisze...

Rzeczywiście... wybór kiepski... ale ja jestem zwolenniczką głosowania, mimo wszystko... W takiej sytuacji trzeba wybrać po prostu mniejsze zło... Bo któraś z tych partii i tak wygra, a nie można pozwolić na to, żeby wygrała ta, która doprowadzi ten kraj do kompletnej ruiny...
Cóż... jest kiepsko, ale ja nie tracę nadziei... :)
Bawcie się dobrze w Krynicy :)

angelika pisze...

powiedz jak sobie poradziłyście w Krynicy, macie jakiś namiar dobry?
z nosidełkiem?

stula pisze...

od paru lat nocujemy w tym samym pensjonacie w Krynicy. mamy ze sobą wózek nosidełko i nosidełko z pasami (zdjęcie w poprzednich notkach). póki co żadnych problemów.

kiribati pisze...

hehehe, jeśli mam byc szczera to co do wyborów to... głosować pewnie pójdę, ale nie wiem, czy nie oddam nieważnego głosu, zgadzam się z tym, że nie ma na kogo głosować, powinna byc jeszcze możliwość głosowania na NIKOGO :)

wypoczywajcie dobrze i ładujcie akumulatory w Krynicy :) buziaki :*

babibu pisze...

a ja pójdę i zagłosuję na PO-wydaje mi się,ze to jedyna dobra opcja poza tym wole zagłosować na coś co nie szkodzi niż nei zagłosowac i dac wygrać rządzącym debilom:D

scarabee pisze...

woda na mój młyn :)
ja pójdę. notabene, uważam że lepiej pójść i oddać celowo nieważny głos, niż nie iść wcale, bo wtedy właściwie zwiększa się tylko szanse Pora i Selera na wygraną. ja w ogóle jestem drażliwa w temacie chodzenia na wybory.
też nie mam idealnego typu - wiem, na kogo z pewnością NIE zagłosuję i podejrzewam, że w gruncie rzeczy będę głosowała raczej przeciwko niż za. i chyba zostaje mi LiD, bo moje poglądy skręcają w lewo od dawna.
ale że w PO nie ma nikogo charyzmatycznego i błyskotliwego? ejże, a profesor Niesiołowski?...

lisianora pisze...

bardzo udanego weekedu wam życzymy! a co do wyborów, to wydaje mi się, że nawet jakby wygrał ktoś sensowny, to i tak nie ma z kim stworzyć koalicji :/

mlodamezatka pisze...

a ja chyba nie pójdę bo też uważam ze nie ma na kogo

eve pisze...

nO ja to juz wiem, że przeciw będe głosować a niekoniecznie za. Ale niema nie zostanę....

elfica pisze...

ja z chęcią bym zagłosowała na Ędwarda Ąckiego ;)

andalo pisze...

ja idę głosować i głosuję na PO. charyzma liderów nie ma znaczenia, co do polskich polityków - wszyscy bez względu na opcję są tego samego sortu (jaki kraj, takich mamy polityków, parafrazując kawał o lotniarzu).
chociaż przypuszczam, że PO nie ma aż takiego pędu do sprawowania władzy absolutnej jak PiS.
poza tym ludzi z PO jako jedynych znam jeszcze z gdańskich czasów.
PiS to nie moja partia, przez dwa ostatnie lata czułam się wyobcowana w tym kraju. idę głosować, żeby tak nie było.

bere pisze...

a za mnie skomentowała Scarabee :)
lepiej iść i zagłosować, mimo wszystko.