czwartek, 1 stycznia 2004

...

w sumie zasnęłam nad „Oblężeniem” właśnie ok północ spoglądając jak równomiernie oddycha bo nie wybaczyłabym sobie gdyby cokolwiek złego miało mu się przydarzyć i brak słów żeby opisać jak bardzo chciałabym mu zapewnić bezpieczne miejsce
w ramach postanowień na wyjątkowego sylwestra takiego najnormalniejszego w świecie wyszła ze mnie zołza ale to także wynik nowego kręgosłupa moralnego i trzymaj mnie bo wybuchnę za każdym razem jeśli jeszcze raz usłyszę słowa użalania się i litości nad tymi małymi bo wredna wtedy jestem i złośliwa i niech mnie szlag trafi zanim pozwolę oddać małego tam skąd przyszedł i że z reguły jestem złośliwa tak? to odpowiem że będę taka zawsze - będąc przewrażliwioną na pewne sprawy a to że kubek potrzaskałam ze złości i zbluzgałam przez telefon w ostatnim dniu roku nowego szefa to w dupie mam głęboko

a Mały Mistrz i tak zostanie od jutra u Doroty choćbym miała poruszyć niebo i ziemię choćbym miała zabić parę osób znających się niby na prawie przepisach i chuj wie czym jeszcze amen – to w ramach wyplucia się bo musiałam gdzieś to przelać a i tak po drodze skrzywdziłam dwie kochane przeze mnie osoby i łzy mi kapały jakbym wytoczyła wojnę całemu światu wiedząc że i tak zginę po drodze

oki nowy rok będzie dobry bo musi bo co sześć lat u mnie jest pięknie a teraz jest ten szósty i tysiąc spraw i setki miraży a to wszystko tworzy metamorfozy czyli że założenia pewnie już w marcu ulegną przemianie i dobrze i niech tak będzie i ... scarabee wyprzedziła mnie w słowach:
czekaniu na telefon mówimy nie; przekonaniu, że ktoś o nas pamięta, mówimy nie; wybaczaniu wszystkiego tylko dlatego, że mamy słabość do winowajcy, mówimy nie; przełykaniu złości mówimy nie; szczególnie głośno mówimy nie wysyłaniu sms-ów po wypiciu szóstego piwa;

z refleksji nad czasem:

jeżeli kochasz czas zawsze odnajdziesz
nie mając nawet ani jednej chwili
na spotkanie list spowiedź na obmycie rany
na smutku w telefonie długie pół minuty
na żal niespokojny i na rozeznanie
że dobrzy są mniej dobrzy a źli trochę lepsi
bo w życiu jest tylko morał niemoralny

3 komentarze:

doroy pisze...

jeśli co sześć, to szmat czasu przede mną:(((

olga pisze...

daj znać jak już będzie po wszystkim; walnij mu paragrafami bo cymbał pewnie nawet nie zna podstawowych pojęć z tego co wywnioskowałam - jestem z Tobą, dzwoń!

Trojak pisze...

według tego schematu mi juz został tylko rok jakos to wytrzymam. Mysle ze to nie jest reguła i to juz ten rok bedzie lepszy