piątek, 5 marca 2004

...

właściwie to od dłuższego czasu jestem poza domem właściwie to znowu zaczyna mi się to podobać nie nie - sypiać to ja lubię w swoim łóżku i najwyraźniej udaje mi się ostatnio wybierać dokładnie to co lubię to co chcę robić ale tak na serio to co sprawia mi przyjemność tak tak odrzuciłam wykład o Mattim w zamian za śpiew odmówiłam dość skomplikowanemu i podejrzanemu gościowi współpracy w zamian za dwie lekkie i przyjemne prace które z buta stworzę w najbliższym miesiącu poza tym dziś zamiast kolejnego piwa slajdy niech będzie 'tybetańskie pogranicze tybetu' znaczy się indii państwa Mazurkiewiczów - taka cudna chwilowa pewność radości z oglądania
dziwne to szczęście z poczucia że spośród wielu alternatyw trafia się dokładnie w sedno moze to dlatego że osotatnio nie gdybam: co by było gdyby jest tak i jest bardzo dobrze
na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona odpowiednia pora

sprawa masek i tej niebieskości przerosła moje oczekiwania od roku marzyłam o takim właśnie wyglądzie jest sporo do udoskonalenia ale o to mniej więcej mi chodziło

tajemnicą sukcesu jest posiadanie w myślach obrazu pomyślnego rezulatatu swych starań

5 komentarzy:

kk pisze...

że wszyscy gramy jakieś role w życiu
że każdy ma swój scenariusz
że życie to w ogóle jest teatr

super

olga pisze...

tak, lubię się przyzwyczajać do nowych pięknych rzeczy, napisz coś więcej o tym małżeństwie a dzisiaj co Kinga i Chopin? sorry za poranną pobudkę ale sama wiesz;)

niby pisze...

nie ważne kiedy ważne że dochodzimy w ogóle

olga pisze...

znając dobrze pewnie walczysz jeszcze;
stare nowe hmmm coś w tym jest;
a grype lecze brrr...

kk pisze...

super bardzo mnie się podoba
tylko gdzi słoneczniki?
pamiętas mós tary rower - tak go uwielbiam że przytargałem go do wawki o