wtorek, 30 marca 2004

...

mówisz, zmiana o sto osiemdziesiąt stopni?
być może coś w tym jest
może czas najwyższy podjąć decyzję
może trzeba w końcu wyjechać tam gdzie od dawna już na mnie ktoś czeka
może właśnie teraz jest mój czas? ten czas! nasz czas!
wiem jedno, że trzeba coś z tym zrobić
w tę czy inną stronę
wiem
i uwierz mi wiele zmieniło się od tamtej pory ciągle się uczę...

książka?
jest niezwykła czytam ją w nocy
wolno czytam żeby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi
i tylko uśmiecham się gdzie pisze o tym o czym przekonałam się nie raz, o tym o czym zrozumiałam a czego jeszcze długo będę się uczyć...

w niedzielę byłam za dwie minuty przy żółtym słupku na papierosie z Mychą he!

w poniedziałek utęsknionym głosem Monia przywitała poranną kawą słowami – cały tydzień cię nie było w środę pijemy i wszystko nadrobimy! – w sensie obgadać i tak powoli zaczynam się martwić że ta kobieta to wie wszystko o mnie! a już na pewno więcej niż moja siostra która zadzwoniła że w niedzielę nas nie było i nie mieli z kim wracać (trzymaj mnie bo... ja wcale się kurwa mać nie denerwuję)
bynajmniej

święta idą wolniutkim tempem
plan A – Krakonosze
paln B – jak zwykle
plan C – nie ma planu C
(a szczerze to marzy mi się Samotnia a już tak zupełnie szczerze to Rycerka i my dwie takie głupie nieumalowane nieuczesane nieświadome z radochą sprzed paru lat i jak sobie wspomnę te czasy na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam to...

- ci zwyciężą, co wierzą że mogą –

a i Maciej załatwił ostatnim rzutem bilety na niedzielny koncert A&J!!! ihaaa
(i nawet wiadomość o tym że wraca ktoś do nas do pracy mnie nie zmartwiła tak bardzo a powinna, chociaż co mi do tego) a swoją drogą z płytą A&J to było tak, że najpierw pewien anioł podrzucił mi ją w prezencie i chcąc nie chcąc wysłuchałam właściwie zasłuchałam się na cały tydzień non stop a teraz drugi anioł (o dziwo z tej samej branży!) załatwił te bilety i jedziemy sobie o!

słońce słońce i żyć się chce.... spadam na powietrze

9 komentarzy:

stula pisze...

zapomniałam dodać że przyszła kartka z Indii od Wojtka; że niewiedzieć dlaczego założyłam dziś okulary słoneczne i pokój wydał się jeszcze bardziej cieplejszy i tak też właśnie się czuję w środku i na zewnątrz
a w ogóle to nie wiem ale czy ja się obudziłam w kolejnym etapie życia? (ostanio było dokładnie rok temu, nie nie zakochać mam się dopiero na jesień)
dobra dobra idę już na to słońce

kk pisze...

decyzja miłość jesień słońce ... układam w całość i troszkę rozumiem troszkę;

olga pisze...

podaj tytuł co?

a pomysł z Karkonoszami się mi bardzo spodobał, będąc młodą studentką (zarzuciłam grzywą)Wielkanocne często spędzałam z Pięknym właśnie w Samotni(i)i ...

ale pogoda ale !!!

evesłońce eve pisze...

słóncem byliśmy słońcem jesteśmy dzieci swych dzieci

czy tak jakoś
Stachura...

zielona pisze...

cieszę się, że książka się podoba
uważam,że jest genialna i że kazda kobieta powinna poznać ten zwrot o 180
a najlepszy jest koniec!!
ale nic nie zdradzam-sama do tego dojdziesz
POWODZENIA!!!!

jak bardzo cieszę się na piątek i niedzielę
trzeba jeszcze cosik na sobotę wymyślić żeby nie wypaść z rytmu

Samotnia będzie i plan B też i Cteż bo jakżeby mogło być inaczej!

co z tym kursem?
idziemy?!?

a nasze zajączki?

vm pisze...

hmmm zajączki ?
z tamtych czasów buty uwidocznione na zdjęciu ech...
Monia przyniosła dziś dla mnie piękne żonkile jako prezent przedświąteczny potem upiłyśmy się winem a potem musiałam Ją odprowadzić wiesz naszą mamę kochaną...
a zajączki? kupie se chyba czołówkę a co!

vm pisze...

tak na raty piszę ale mi jakoś głupawo i wesoło więc wyobrażam sobie Olę zarzucającą grzywą - przecież Ty na zapałkę masz fryzurę no chyba że za tamtych czasów tych z samotni co?
książkę podam mailowo bo sie wstydze na forum

Karol kombinuj bracie jeden kombinuj!

dobranoc wszystkim

kk pisze...

kombinat pracuje kombinat buduje...

olga pisze...

zarzucać zarzucam papierami obecnie; książkę "se" kupię bo wydaje mi się dość ciekawa, choć mam sowje sposoby na ten właśnie aspekt życiowy; (też bym nie podała owego tytułu do publiki)
pozdrawiam zza stosu papierzysków jak tam u Was? jak rodzinne?