poniedziałek, 19 lipca 2004

brackaszerokagrocka

zupełnie szczerze powiem, że nigdy w życiu nie przeżyłam Krakowa w ten sposób, w sensie że przez dwa dni szalałyśmy totalnie po sklepach, ubaw przy tym mając jak przystało na dwudziestopięcioletnie wolne kobiety, właściwie w takich momentach z Zieloną porozumiewamy się bez słów. zielona sukienka przebiła wszystko i te nasze tatoo, na naleśnikach z brokułami i szpinakiem kończąc. jak zwykle nocleg u Domini z porannymi kanapkami i łóżkiem na trzy osoby. z Kaśką widzimy się w drodze powrotnej i Bieszczady wciąż aktualne. upał totalny a my ubrane jak na mrozy z polarami – latałyśmy po sklepach w celu zakupienia czegoś zwiewnego. w szóstkę wybrałyśmy się na nocny Kazimierz i hasło wieczoru – ‘patrz wygląda jakby ją ktoś obudził i kazał iść’ – faktycznie każda z nas była lekko padnięta bo każda z nas ma bardzo może nie tak ciekawy co intensywny żywot w ciągu tygodnia więc. pomieszały mi się zapachy. i chyba zdecyduje się na coś nowego choć ten olejek lawendowy na jakieś mole mi zaciąga ale rany i blizny ponoć leczy ciekawe czy te wewnętrzne też? a tam na te to ja już sposób znalazłam.
i tak to.
a teraz ślęczę w fabryce i odliczam. jeszcze trzy tygodnie. i tak zastanawiam się, że trzeba mieć ŚWIADOMOŚĆ tego że można inaczej.

10 komentarzy:

kk pisze...

Świadomość, że może być lepiej ciekawiej bardziej intersująco; ale świadomość że mogło też być gorzej prawda?
Kiedyś rozmawialiśmy o złotym środku.

PiotrTen pisze...

Zainteresował mnie temat potrójnego łóżka. To że niby w trójkę w jednym? To już nici z 69?
Bo jak to tak?

olga pisze...

oj sie nam dama rozjeździła popatrz popatrz;
lepiej dzwoń i zdaj relację.
czekam

eve pisze...

jaaaa.... w którym miejscu ten tatuaż?

vm pisze...

że niby zazdrosny?

PiotrTen pisze...

"więc zostaje tylko to, parę miejsc, kilka zdjęć, wiara w ciszę że nie kłamie nikt..." itd posłuchamy jeszcze kiedyś?

vm pisze...

o... "dzisiaj chyba padał deszcz aniołowie śmiali się wyforterowany holl po którym jadę w nicość" ... nie nie w nicość mi nie pasi.sorry.

Piotr pisze...

zbudujemy świat który nie będzie miał już wad...znikną troski ogień w nas zapali się kolejny raz...

vm pisze...

eli lama sabahtani

Ty wiesz co, on tak niby prosto pisze a tak pięknie no nie?
sie wzruszyłam przy "z tobą odeszły anioły..."

a teraz wyciągam the doors bo mi Mary przypomniałam o takim cudeńku; a wcale mi nie jest wesoło więc. w sam raz.

PiotrTen pisze...

ok to słuchamy doorsów;
ale to właściwie dlaczego smutny?