środa, 19 marca 2003

favorite

Już w kraju
We wtorek późnym wieczorem uczestnicy zimowej wyprawy na K2 wylądowali na stołecznym Okęciu.

Wśród licznych witających był m.in. prezes Polskiego Związku Alpinizmu, były minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz. - Mimo że nie udało im się zdobyć szczytu, zasługują na słowa najwyższego uznania. Walczyli do końca, jak prawdziwi sportowcy. Decyzja o odwrocie nie zaskoczyła mnie. Przyjąłem ją z ulgą. Bałem się, że ułańska fantazja poniesie Krzysztofa Wielickiego i razem z Kazachem Denisem Urubko podejmie próbę ataku szczytowego. Mogło to, choć nie musiało, zakończyć się tragicznie - powiedział Janusz Onyszkiewicz wysłannikowi PAP.

Krzysztof Wielicki na gorąco dzielił się z dziennikarzami wnioskami z wyprawy. - Przede wszystkim trzeba tam być już w listopadzie, a w grudniu rozpocząć akcję. Mieliśmy pecha. Może dlatego, że po raz trzynasty byłem kierownikiem... Tak fatalnej pogody nie było w tym rejonie od 30 lat. Huragan zmiótł nam bazę. Nic z niej nie zostało. Misja została przerwana, a nie zakończona. Ja tam wrócę, by pokonać górę gór - powiedział.

Przed odlotem z Warszawy Wielicki mówił: - Wyprawa będzie udana, jeśli zdobędziemy szczyt. Szczęśliwa natomiast, gdy wszyscy z niej wrócimy. Wrócili.

K2 leży w Karakorum w Pakistanie. Jest drugą co do wysokości górą globu, jednym z czternastu ośmiotysięczników, przez wielu uznawanym za najtrudniejszy. Szczyt K2 jest jednym z siedmiu niezdobytych przez człowieka zimą. Pozostałe to: Makalu, Shisha Pangma, Nanga Parbat, Broad Peak, Gasherbrum I i Gasherbrum II.

Brak komentarzy: