piątek, 21 marca 2003

świat nie na sprzedaż

że padam na tfarzyczkę to nic bo weekend "katovic-czestochow-cracoff" rozpoczęty znaczy się uczelniano-rodzinno-przyjacielski, będzie dobrze; w związku ze stanem obecnym na zajęciach obowiązkowa lektura Domosławskiego "Świat nie na sprzedaż. Rozmowy o globalizacji i kontestacji" a swoją drogą Myrdal już 20 lat temu miał rację; ale że granice z południowcami zamknięte?

AMJ jak zwykle przepiękna, jak zwykle pełna kobiecość, jak zwykle ciary po plecach przechodziły, więcej takich koncertów plizzz... zawsze w takich momentach żałuję że nigdy nie będzie mi dane posłuchać na żywo Evy C.

a i ta wiosna że niby przyszła tylko nie wiem dlaczego zmarzłam dziś na kość całą drogę powrotną grzałam na maksa

pozdrowienia dla Anety co to dziś cholerną cierpliwość miała, skąd w tej kobiecie tyle cierpliwości i dobroci? nie wiem! ja na serio nie wiem! kurwa dawno bym się załamała, bohaterka! bo to brak słów po prostu! dobrze, że niemieckiej nie zamknęli oj dobrze!

idę pospać do 2:30 mam czas

Brak komentarzy: