wtorek, 17 czerwca 2003

gdzie strumyk płynie z wolna...

sie przytachało do mojego łóżka na noc borajstwo o blond włosach co to niby porzucone zostało, czy ja wyglądam na pocieszycielkę strapionych dusz obojga płci? ale przyjęłam tym bardziej, że płyty to to borajstwo przytachało i z samych gliwic przyjechało bo miało dość wszystkiego a że moje osobistyczne stany myślowo-cielesne i cała reszta też w nienajlepszej formie toteż ponarzekałyśmy sobie, uśmiały z własnej głupoty (no no no za 10 dni to my już ten tego) z własnej naiwności że ładnie, cudnie, słodko, kwiateczki itp a tu tymczasem błyskawiczny pomiar obwodu biustu i że niby tworzenie czegoś wyższego na ‘gruncie pomiaru gruntów’ pomiaru wiedzy, kursu i innych takowych i że atestu nie uzyskałyśmy ba nawet w normach nie wymieściłyśmy się i że boli ale... i stwierdziłyśmy, że najseksowniejsze utwory to m.in. ‘sour girl westlake’ Stone Temple Pilots, ‘letting the cables sleep’ Bush`a a potem przyTOOLałyśmy rogi kołdry ale to już świtało... w eterze brzęczało ‘until it sleeps’

... teraz szuja pewnie śpi albo pije kawę z moją mamą a ja w fabryce umieram a właśnie że nie bo Eva kupuje dom u nas i zapowiada się świtna perspektywa i wesoło jakoś i weekend wyjazdowo się zapowiada i biodro mnie boli po wczorajszym basenie ale co z tego co z tego

- lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie hej!

1 komentarz:

gabi pisze...

na 13:00 nie wyrobiłam o żesz i tylko trzy butelki przecież poszły znaczy sama je wytrąbiłam FENKSVERYMACZ!!!