piątek, 13 czerwca 2003

tralala

jakoś umieram z rana 10:00 i trzecia kawa i teoretyczny spokój bo moja uchwała przeszła bez zastrzeżeń (krótki komentarz wzrokowy) Graża odwiedziła ekpię obnosząc się z nową sukienką i opalenizną i wiadomo wróciła bo jak zwykle naszej Graży zabrakło pieniędzy napieprzamy się z białych lnianych spodni naszego jedynego faceta – boskie są znaczy się spodnie znaczy się frędzelki przy nogawkach nawet Eva nabrała humoru ( Hudy ostatecznie wybył szukać nowego szczęścia zostawiając długi pożyczki zostawiając przede wszystkim Martę i Pawła o Evie nie wspomnę już nic)
byle do 15:30 bo postanowiłyśmy dziś wyluzować odrobinę

(...)
and
I`ve got a longin
that`s hard to find
won`t give me no peace of mind
something that I`ve lived with all along
days and weeks and months and years
fillin` in the time my dear
tryin` to find the place where I belong
and
I got a hunger that`s
hard to fill
drivin` me on overkill
tellin` me that everything`s gone wrong
got me a need
that I can`t break
more than I can hardly take
somehow I still keep on going strong

when I call your name
I`m gonna scream out loud
I`ll say...
“here I am standing in the crowd”
you`ll say “come to me
with your open mind
you never know
what you still might find”
but you keep me here
like a cancelled flight
an empty train
running through the night
an orphan child
a broken shoe
and I`m still down here
lookin` out for you
are you there for me?
`cause I`m here for you

Brak komentarzy: