czwartek, 12 czerwca 2003

poranek po burzy

usnęłam dopiero ok. 4:00 razem z burzą która wiadomo było że nadejdzie teraz proszę o kawę bo ciężki dzień się zapowiada; jakieś dziwne filmy i lektura Emily B. jakieś dziwne myśli - potworny ból głowy; ale znalazłam coś:
„ ... zbyt wielu nęciła pokusa dotarcia do wewnętrznego kodu ludzkich uczuć. Uczucia są bardziej wymagające niż myśl, potrzebują więcej czasu, aby uformować się i wyjrzeć. Zamiast stawać się mistrzami czasu, staliśmy się jego biorcami. Toteż żyjemy w stanie permanentnych odrzuceń uczuciowych: ani kochać bliskich nie mamy kiedy, ani drogich zmarłych opłakać. W efekcie opłakujemy własną bezmierną samotność.”
mam lekki piach pod powiekami

Brak komentarzy: