człowiek ponoć kocha wszystkie części składowe tego świata, nienawidzi natomiast źle złożonej całości; to powiedzmy, że w oderwaniu od całości w której głupocie trzeba funkcjonować od czasu do czasu udaje się wyrwać w inną przestrzeń bez zegarka na ręku, góry, las, piwo, namiot i osoba której się ufa i czasem można zapomnieć o wszystkim i popływać dowoli i zjeść zgniecione ciasto na Łysej Horze i kocham wracać do domu bo fakt dom może być wszędzie jeśli jest w nim ukochana osoba
chyba na zawsze pozostanie mi mój okropniście własny świat i nie wiem czy śmiać się czy płakać i nie istnieje jedno uniwersalne znaczenie dla wszystkich istnieje jedynie takie które każdy z nas nadaje swemu życiu i jak wiele musimy powiedzieć by nas słuchano w chwili gdy milczymy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz