czwartek, 8 listopada 2007

...

daleki spacer deszcz i wiatr. zimne ręce. muzyka uszy i wnętrze rozgrzewa. anouk. wolność i widok pól zimowych. jest sobie czas któremu gram na nosie zjadając witaminy. dźwięk gitary z kupą wspomnień. głos eddiego i hard sun. nie dam się nie dam. boskie ciało ślubnego. ciarki na plecach rozgrzewające wnętrze. miarowość. miłość. jestem bo tak ktoś chce. i jestem najbardziej jak umiem. kocham żyć. po raz kolejny wiem, że otaczam się ludźmi których szanuje. po raz kolejny selekcja. udana. Len zasypia na brzuszku. moje słońce tej jesieni.

10 komentarzy:

lisianora pisze...

i ja czasem wymiękam jak widzę swojego męża bez koszulki, albo nawet i w koszulce, z wystającymi męskimi mięśniami, dłońmi...:) a twoje słońce niech świeci cały czas tak mocno ;)

mlodamezatka pisze...

mój nie zaśnie na brzuszku-nie kładzie główki

angelika pisze...

moja tez dziadówka nie zasypia na brzuszku...:)

elemka pisze...

mmm... od samych słów robi się cieplutko... :)

hola pisze...

Lena też nie zaśnie w tej pozycji. Po kilku sekundach jesr wrzask.

kiribati pisze...

jesteś naprawdę dojrzałą i wrażliwą osobą!


pięknie piszesz!

babi pisze...

a na któym brzuchu?:P

stula pisze...

babi - nie no na swoim mój ostatnio olewa.

iwa pisze...

Słoneczka -Leny trochę zazdroszczę....tak bardzo pozytywnie:)
Mnie tam ogrzewa białe półwytrawne tej jesieni;) Miejmy nadzieję, że ustąpi miejsca czemu innemu. No.:)

doro pisze...

dzięki za klucz. jesiennie pozdrawiam, mgliście, lekko grypowo i dreszczowo, ale ciepło:) bo gorączka mnie połaskotała:)))